Jestem za tym, aby obywatel miał prawo do posiadania broni

Argumentacja Szanownego Igły (+ głos poparcia Grzesia) w wpisie „Uzbrojony obywatel” http://tekstowisko.com/shizuku/58328.html jest…hm – żadna.

Między prawem do posiadania, a posiadaniem nie ma, nie może być, znaku równości.

Czy wszyscy katolicy mają w domu Biblię? Nie wiem, ale przypuszczam, że nie.

Czy wszyscy niekatolicy są satanistami? Raczej też nie.

Czy wszyscy posiadamy ręczne piły spalinowe, które są ogólnie dostępne i można nimi obciąć niejedną głowę? Nie sądzę.

Czy większość posiadaczy samochodów zabija rozmyślnie przechodniów i innych użytkowników polskich dróg?

Czy każda domowa kłótnia kończy się mordobiciem ze skutkiem śmiertelnym?
Nie, nie każda, nawet nie co dziesiąta, setna, tysięczna.

Czy każdy, kto posiada w domowym barku alkohol jest alkoholikiem, zapija się na zatracenie, na śmierć?

Czy każdy ma w domu instrukcję jak zbudować bombę z produktów znajdujących się w prawie każdej domowej kuchni?

Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa.

Taką ‘gwarancję’ daje nam ustawa zasadnicza. Jak jest, wiedzą ci, których obuchem propagandy nie ogłuszyła (jeszcze) telewizornia. Wiedzą, że od zawsze byli, nadal są i zapewne będą, równi i równiejsi. To przywilej władzy i jej wiernych zacietrzewionych po sługusów.

W Polsce rozmaitych jednostek paramilitarnych zakładanych i prowadzonych przez byłych funkcjonariuszy SB jest całe multum. Zatrudnienie w nich znajdują byli milicjanci, policjanci inni pożyteczni idioci. Czy zabijają siebie lub innych?

Prawdą jest, że każda władza niedemokratyczna dąży do zapewnienia sobie poczucia bezpieczeństwa wszelkimi sposobami.
Ich zapewniania, że państwo gwarantuje bezpieczeństwo swym obywatelom jest deklaratywne. Nic więcej.

Należę do pokolenia, które jest świadkiem tych poczynań. Pamiętam wydawane dekrety o dobrowolnym oddawaniu posiadanej broni i amunicji w zamian za odstąpienie państwa od wyciągania konsekwencji wobec posiadaczy.

Gdybyśmy (puszczam wodze swojej fantazji) obiecali władzy tej, która już była i tej która jest obecnie, że uniknie konsekwencji w zamian za zwrócenie tego co ukradła, tego co posiada wykorzystując do tego sprawowane funkcje, posady, czy poddali by się takiej hojności jakże demokratycznej restrykcji..?

Odpowiadając na pytanie jakie postawił w swoim tekście wiki3
„Rok 1970, 1976, 1980 – co by było gdyby obywatele byli posiadaczami środków miotających ołowiem?! Nie było, władze mogły bezkarnie strzelać do robotników.”

Dziś byłoby inaczej. Niekoniecznie musiałoby dojść do rozwiązania z ‘modelu’ rumuńskiego. Ale, zapewne i władza i społeczeństwo byłoby zupełnie inne; bardziej ‘czyste’ – bez tej wielkiej ilości szumowin jaka przyssana jest do państwowego koryta…

Przypuszczam, że historia byłaby bardziej klarowna. Nie byłoby gloryfikacji tamtego systemu, wynoszenia na ołtarze komunistycznych oprawców. Nie byłoby wielu emerytur…

Nie byłoby trywializowania i dorabiania gąbrowiczowskiej gęby.
Nie byłoby socjalizmu z ludzką twarzą.

Zamiast grubej kreski, w naszej historii zostałby zapewne ślad po ostrym – nie wiem czy chirurgicznym – cięciu. Przypuszczam, że nie byłaby to ładna blizna.
Wiem, że bez tamtej ‘operacji’ wrzód boleśnie doskwiera, stał się rakotwórczy i po cichu zabija. Uśmierzanie go środkami politycznej propagandy przypomina zawijanie gówna w kolorowy papierek…

Nie czekam na odpowiedź co lepiej: płynąć z prądem czy pod.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

W Polsce

obywatel ma prawo do posiadania broni.
I wielu ją posiada.
Zdaje się, że ok 0,5 mln sztuk.


broń ostra

powinna być dostępna powszechnie bez zezwolenia. powinna być też tania. myślę że Łucznik odpowiednio wsparty rządowymi dotacjami to byłaby dobra opcja.

i hasła: Nie drzyj z Polaka łacha, bo ma w domu kałacha

I co z tego, że mu zwisa, gdy ma za pazuchą VIS-a

a ha broń to broń i nie powinniśmy robić rozróżnień. jak kogoś stać to może sobie nawet perszinga, albo F16, prawda, kupić...

w każdym domu wiązka granatów, bo sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie


"Na moją wolę"

Wolę twórczo pomilczeć z mądrymi,
niżeli pyszczyć z jadowicie głupimi.
Dziękuję za uprzejme, fachowe i merytoryczne rozmowy.
Do pomilczenia.


Panie Kosiczu,

proszę się nie obrażać i nie odchodzic tylko pisać coś czy w blogu czy w komentarzach.

A że pan napisał kilka komentarzy zdecydowanych bardzo i atakujących innych, to nie dziwne, że kilka osób uznało, że nie chce z panem gadać czy cuś.

Ale przecież inni z chęcią podyskutują, no, na różne tematy.

No i miał pan coś u siebie zacząć pisać.

Pozdrawiam.


Jak pan widzisz temat broni,

panie Marku niewiele wzbudza emocji.
Bo i faktycznie nikogo poza maniakami i korwinowcami nie obchodzi.

Ludzi interesuje reforma systemu ścigania przestępstw, jego skuteczność oraz porządne sądownictwo i prokuratura.

Ani mi się śni abyś pan ( i inni ) miał pistolet, którym sobie będziesz wymierzał sprawiedliwość.


>Igła

Igła

Ani mi się śni abyś pan ( i inni ) miał pistolet, którym sobie będziesz wymierzał sprawiedliwość.

no chyba że to będzie taki mały damski pistolecik


Igło

w moim tekście nie ma słowa, że każdy ma w domu mieć giwerę , miejszy czy większy pitolet; rakietę “Patriot”, “Igłę” czy inny złom…

Piszę o prawie, którego odmawiają Tobie i mnie ci, którzy właśnie tworzą nie-porządne sądownictwo, prokuratuę i resztę...
Prawo do posiadania broni nie jest chęcią wymierzenia jej w kierunku władzy, ma dać poczucie bezpieczeństwa przed bandytami.

Upraszczasz temat, sprowadzasz go garażu , tam przerabiasz na jakieś dziwa.

No i popatrz tylko, a p. Anfrzej Klejn,a w swoim wpisie zaznaczył, że TXT jest dla inteligentnych…

:))


Marku

Pozwól, że zadam Ci osobiste pytanie.
Jak oceniasz, czy udałoby Ci się obronić, uniknąć, tej osobistej tragedii gdybyś miał wtedy w domu broń? Czy raczej przychylne dla przestępców prawo i mafia w wymiarze sądownictwa, dała tym bandytom poczucie bezkarności?
Patrzę na statystyki, liczba zabójstw spadła od 2001 o połowę, według mnie, lepiej wziąść się za tych co tworzą “nie-porządne sądownictwo, prokuratuę i resztę...” niż pozwolić każdemu obywatelowi na broń.


Igła

nikt Ci nie karze posiadać pukawki, ale zakazywać to sobie możesz jak założysz prywatną dyktaturę, a póki co, spadówa!

Dlaczego, to napisałem u Jacka Ka.


Marku

Postawiłeś wiele pytań. Niewygodnych. Czy one coś zmienią w tzw. “odbiorze społecznym”? Pojęcia nie mam, więc za siebie będę mówić.
Tak, byłabym za szerszym prawem do posiadania broni do obrony własnej rodziny i domu.
Póki co, nie wiem co odpowiedzieć.
Nie wiem, bo praktyka pokazuje, że jeśli już człowiek użyje broni, na którą dostał tak wymęczone pozwolenie, to zaraz opadną go prokuratorzy i sędziowie – a nadto – niejednokrotnie do pierdla wsadzą a bandytę po główce pogłaszczą. Na przykład z tego powodu, że postrzelił bandytę włamującego się do jego domu, używając broni palnej po wypiciu kieliszka wina. I co?

Samo poszerzone prawo do posiadania broni niczego nie zmieni. Ułatwi tylko do niej dostęp. W tym i bandytom. A Ty czy ja i tak będziemy musieli udowadniać, że nie jesteśmy wielbłądami.
To jest jak z prawem do “informacji publicznej”. Niby jest. To prawo. Ale jeśli chcesz je wykorzystać, dowiedzieć się czegoś, coś potwierdzić, to stado matołów chce cię udupić.
I tak w koło Macieju…

Pozdrawiam, chwilowo bezbronnie...


Caret periculo, qui etiam cum est tutus, cavet

Prawne uwarunkowania posiadania broni powinny być pochodną, czy jak kto woli wypadkową kultury i historii narodu, oraz jego moralnej i intelektualnej kondycji. Polska okres kształtowania się nowoczesnych norm prawnych przetrwała w letargu rozbiorów, zatem za pierwszy dokument w tej kwestii musimy przyjąć dekret Naczelnika Państwa o nabywaniu broni i amunicji z 25 stycznia 1919 roku (Dziennik Praw nr 9, pozycja 223).
Józef Piłsudski zapowiedział ów akt prawny słowami, w których dał wyraz dużej rezerwie i ograniczonym zaufaniu wobec rodaków, uznając, że Amerykanie swoją rewolucją i późniejszą historią walki o opanowanie i utrzymanie kraju udowodnili, że zasłużyli na dobrodziejstwo drugiej poprawki. Zaznaczył, że dobro ojczyzny na tyle mu leży na sercu, że nie widzi powodów, aby rodacy powstrzymywali procesy demograficzne poprzez wymianę ognia. Do przywileju posiadania broni palnej, jak twierdził, Naród musi pierwej dorosnąć..

Dekret wprowadził zasady obligatoryjnego udzielania pozwolenia na posiadanie broni przez władzę państwową. Rozporządzenie do dekretu wydane przez Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 29 stycznia 1919 roku precyzowało tryb uzyskiwania pozwoleń, i trzeba przyznać, że nie wydawano ich zbyt wiele.
Ponieważ wiele z zapisów aktu prawnego okazało się z czasem nieprzystające do szybko zmieniającej się rzeczywistości, kraj doczekał się nowego rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych o pozwoleniu na broń do użytku osobistego oraz nabywaniu i pozbywaniu się broni, z dnia 23 marca 1933 roku (dziennik ustaw nr 22 poz 179). Uznano je powszechnie w Europie za bardzo nowoczesny i dojrzały dokument.

Pozwolenie na bron palną wydawały terenowe powiatowe organy administracji ogólnej według swobodnego uznania na okres najwyżej trzech lat, z możliwością przedłużenia.

Były trzy rodzaje pozwoleń
-prawo posiadania broni w mieszkaniu lub w określonym ściśle lokalu
-prawo posiadania i noszenia broni w miejscach, gdzie nie było to prawnie zabronione
-prawo posiadania zbioru broni, uprawniające do posiadania przechowywania i eksponowania w pomieszczeniach.

W okresie do wybuchu II wojny światowej najwięcej wydano pozwoleń na broń, określonych w punkcie 1., bo ten sposób zabezpieczenia mienia i życia ludzkiego cieszył się dużym powodzeniem.
Ogólnie ilość pozwoleń określonych w punkcie 2 statystycznie przypominała obecny stan posiadania obywateli. Zdecydowanie więcej było natomiast prywatnych kolekcji broni palnej, zwłaszcza w siedzibach ziemiaństwa i przemysłowców.

Rozporządzenie funkcjonowało przez lat niemal trzydzieści, a ustawa z 1961 była w dużej mierze na nim wzorowana. Dlaczego do tego teraz nie wrócić?

tarantula


Tarantulo

Jestem za.

Podoba mi się.

Dzięki.


Tarantula

proste , jasne i klarowne!

pozdrawiam

prezes,traktor,redaktor


Anno

AnnaP

Pozwól, że zadam Ci osobiste pytanie.
Jak oceniasz, czy udałoby Ci się obronić, uniknąć, tej osobistej tragedii gdybyś miał wtedy w domu broń? Czy raczej przychylne dla przestępców prawo i mafia w wymiarze sądownictwa, dała tym bandytom poczucie bezkarności?
Patrzę na statystyki, liczba zabójstw spadła od 2001 o połowę, według mnie, lepiej wziąść się za tych co tworzą “nie-porządne sądownictwo, prokuratuę i resztę...” niż pozwolić każdemu obywatelowi na broń.

Wtedy i tak nie miałem szans. To było totalne zaskoczenie, mimo jakiejś tam broni jednak byłem bezbronny. jednak wielu innym mogłaby ona uratować życie.
Oczywiście droga długa do normalności w tej kwestii, do normalności w ogóle.

W moim tekście jest odpowiedź- nie każdy zechciałby mieć broń.
Jakoś nie słyszałem, aby na biednych napadali uzbrojeni bandyci…


Magio

dziękuję i również bezbronnie pozdrawiam :)


Dziękuję Wszystkim

za komentarze – zwłaszcza tym, którym imiennie nie odpowiedziałem
:)


mało znany szczegół

Porównajcie zapisy dwóch przepisów prawnych….

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH
z dnia 23 marca 1933 r.
o pozwoleniach na broń do użytku osobistego oraz o nabywaniu i pozbywaniu się tej broni.
(Dz. U. z dnia 31 marca 1933 r.)

§ 23. Wolno nabywać, posiadać i nosić bez pozwolenia, określonego w art. 18 ust. 1 prawa o broni, amunicji i materjałach wybuchowych z dnia 27 października 1932 r. (Dz. U. R. P. Nr. 94, poz. 807):
a)wszelkiego rodzaju broń palną, wytworzoną przed rokiem 1850,

Ustawa z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji
(Dz. U. z 1999 r. Nr 53, póz. 549).
Artykuł 11 powiada, że pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku:

„Posiadania broni palnej wytworzonej przed 1850 rokiem, lub replikę tej broni.”

Intencja przepisu z 1933, powtórzonego w kolejnych aktach prawnych opierała się na żmudnym i niewygodnym procesie ładowania broni i utrudnieniami w dostępności do amunicji. Co miało redukować niebezpieczeństwo, bo to broń dla pasjonatów, a nie bandziorów, zbyt leniwych na skomplikowane zabiegi przy giwerze.
Dzisiejsze przepisy idą dalej, bo w specjalistycznych sklepach można znaleźć repliki. rewolwerów Colt Dragon i Colt Nawy, konstrukcje sprzed 1850 roku- nowiutkie i sprawne. Można bez kłopotu nabyć proch, kapiszony i pociski sferyczne lub typu Minnie’. Ładowanie nastręcza pewne kłopoty, ale potem mamy do dyspozycji potężną sześciostrzałową armatę o kalibrze 44(pół cala). Może wymieść bandytę razem z drzwiami.

tarantula


re: Jestem za tym, aby obywatel miał prawo do posiadania broni

czego sie pan obawia panie marku, że usuwa juz pan komenatrze i zmienił pan swój podpis itd ?


Marku

marekpl

Wtedy i tak nie miałem szans. To było totalne zaskoczenie, mimo jakiejś tam broni jednak byłem bezbronny. jednak wielu innym mogłaby ona uratować życie.
Oczywiście droga długa do normalności w tej kwestii, do normalności w ogóle.

W moim tekście jest odpowiedź- nie każdy zechciałby mieć broń.
Jakoś nie słyszałem, aby na biednych napadali uzbrojeni bandyci…

Więc właśnie, jeśli rzeczywistość prawna sprzyja bandytyzmowi, to żadna broń Ci nie pomoże. Zaskoczenie, przewaga liczebna, przyłożenie lufy do głowy dziecka. Nie ma szans.

Piszesz też, że na biednych nie napadają.Ok, ale bogatych stać na ochronę, a nawet jeśli jej nie chcą i kupią sobie broń, to masz jak powyżej.
A biedni mogą zginąć przy okazji strzelaniny jakiś kretynów.
Do normalności daleko, nie chciałabym, by droga do niej zaczynała się od uzbrojenia obywateli.


markopolo

niczego. niekiedy zabiegi kosmetyczne są niezbędne ;)


a dlaczego Pan zapytuje

hm?
w tym wątku nie ma takiego tematu..


hmm? przeciez pan zna swoja

hmm?
przeciez pan zna swoja przeszłość
nie trzeba się zbytno zagłębiać aby się o niej doowiedzieć,
a ucieczka nigdy nie była metodą na rozwiązanie problemów,
mówi coś panu Rzeszów?
mówi coś panu Starogard ?
mówi coś panu Wrocława?
mówi coś panu wyjazd do Paryża?
Konin ?
teraz środka śląska?
a co i kto będzie następny ?


Wiem

kim jestem, a ty psie dla kogo służysz?
esbek, prawda? Wal się

Widzę , że ktoś komuś nadepłnął na odcisk ..

Wpierw groziłeś, teraz co? – zaczniesz działać?
Wypadek, czy coś innego wymyślicie?

Wczoraj na ‘jedynce’ po dwudziestej film puszczali o takich jak ty


żałosne :)) groziłeś ?

żałosne :))

groziłeś ? a czym jeśli można wiedzieć ?

i nie przypominam sobie abyśmy przeszli na Ty :))


Markopolo

markopolo

żałosne :))

groziłeś ? a czym jeśli można wiedzieć ?

i nie przypominam sobie abyśmy przeszli na Ty :))

spadaj


re: Jestem za tym, aby obywatel miał prawo do posiadania broni

dziwnym trafem wszytskie artykuły o komorniku zniknęły…
ciekawe czy ze strony aferyprawa.com też znięknęły ?

pamiętaj pan na zawsze, że prawda zawsze będzie prawdą bez względu na to co robią inni i co za to mają i co piszą

a to co pan pisze… (sam pan dokończ)


Igła

“Ani mi się śni abyś pan ( i inni ) miał pistolet, którym sobie będziesz wymierzał sprawiedliwość.”

Panie Igło!
Nie przeszkadza Panu, że teraz mają broń byli SB, milicjanci, a nie zawsze używają jej w zgodzie z prawem?


Tarantula

“Dzisiejsze przepisy idą dalej, bo w specjalistycznych sklepach można znaleźć repliki. rewolwerów Colt Dragon i Colt Nawy, konstrukcje sprzed 1850 roku- nowiutkie i sprawne. Można bez kłopotu nabyć proch, kapiszony i pociski sferyczne lub typu Minnie’.”

To chyba nie do końca tak.
Trzeba to mieć zarejestrowane na policji, słyszałem, że kupno prochu, kapiszonów bez zezwolenia na broń ostrą jest niemożliwe.
Podobno posiadacze jeżdżą do Czech lub Niemiec i tam się zaopatrują bez problemu w te specjały.


wiki3

Kapiszony i Minnie’ i formę kleszczową do sferycznej 44,- spokojnie się kupi. Po proch trzeba rzeczywiście do Cieszyna. Albo dalej nawet.
Można od biedy samemu zrobić. To żadna filozofia. To nie kordyt.

tarantula


Subskrybuj zawartość