Marek Grechuta. Druga rocznica śmierci

Ja wiem, ty wiesz, On czuje tam na górze że miał mnóstwo wielbicieli, że my tutaj
na dole wciąż pamiętamy. On jest u siebie my jeszcze w gościnie
W drugą rocznicę śmierci wielkiego artysty przyjaciela ludzi, czeka go Aleja Sław w Krakowie.
Nie miał parcia na ekran, nie miał na sławę; swoją skromnością urzekał jak mało kto,
jak nikt inny. Swoją poezją trafiał prosto do serca.
W moim pozostanie do końca

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Tak, ważne,

żeby ocalić od zapomnienia.


Dla mnie Grechuta

to najkrócej mówiąc piękno i prostota.Np. to:

Niewielu się takie połaczenie udawało, ba, udaje się największym, Beatlesom, Osieckiej, Grechucie, Klenczonowi, z nowszych rzeczy Pidżamie czy Armii.

I choć ceni się wirtuozerię czasem, czasem patos, czasem coś tam jeszcze, to do mych emocji najbardziej trafiają takie utwory właśnie, piękne i prostych sprawiające wrażenie.
Co sztuką jest.

Pozdrawiam i dziś dzień muzyczny na TXT widzę:, bo o rocznicach różnych się pisze.


Subskrybuj zawartość