Liść z kolonowego drzewa

Droga jest wyboista idziesz nie bacząc
na szarą codzienność.
Zmierzch bogów, czas katów
przemienność.
W myślach zadajesz sobie pytanie
dlaczego psem kręci ogon
słońce wschodzi choć nieruchome od zawsze

Wszak nikt nam nie dał gwarancji szczęścia
wiecznego
w pakiecie zestawu do narodzin
gdyby tak było nie było tych wszystkich życzeń
Życie to nie modlitwa to bardziej festiwal
w labiryntach piekła

Kim jest zwycięzca?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Kurde,

widzę, że robisz mi konkurencję w przypominaniu najbardziej klimatycznych utworów różnych i rózniastych:)
A może dzięki temu, że tego szczęscia gwarancji nie ma, bardziej je umiemy docenić?
Jak już się trafi, choć na chwilę.

pzdr


re: Liść z kolonowego drzewa

Tak nikt nam nie dał grarancji na szczęscie w pakiecie i trudno sie czasami pogodzić z tą szarą codziennością.Sami musimy codziennie “walczyć”,dokonywać różnorakich wyborów,nieustannie zastanawiać sie co będzie lepsze a co gorsze dla NAS...no własnie najpierw jesteśmy my a potem cała reszta…czy tak to powinno być?czy moze czasem warto spojrzeć na wszystko trochę inaczej nie tylko przez pryzmat własnego JA. Polacy są narodem wiecznie niezadowolonym,narzekającym,i dążącym do zaspokajania tylko własnych potrzeb (choć są co prawda pewne wyjątki)ale gdyby czasami zmienił sie punkt widzenia to na pewno ta codzienność byłaby trochę lepsza:) pzdrawiam


Subskrybuj zawartość