Najważniejsza forsa w życiu jest..

Kiedy nagle twoje życie zmienia się nie do poznania, leci na łeb na szyję i zaczyna przypominać krach na nowojorskiej giełdzie, ty nie łam się! Najważniejsza w życiu forsa jest. W takich sytuacjach warto sobie przypomnieć, czym karmili cię dorośli, kiedy byłeś małym chłopcem i co sobie postanowiłeś kiedy nim przestałeś być.

Kiedy byłem małych chłopcem o mały włos miałem szansę nie zostać dużym… Pomimo to, a może właśnie dlatego, postanowienie o byciu silnym było mocniejsze niż u moich rówieśników.

To nic że choroba, że samotność w życiu i w sieci doskwiera niczym drzazga pod paznokciem, mówi się trudno –life is brutal

Cóż zatem? Zmawiam modlitwę do Pana, aby szansę dał mi jeszcze raz:


Nie poddawaj się, silny wicher słabe drzewa łamie; najważniejsze to być silnym – wicher silne drzewa głaszcze, hej:

Średnia ocena
(głosy: 2)

komentarze

Marku,

A mogę wkleić utwór, który pomaga?
I w klimacie bluesowym jak te twoje jest i mówi duzo,takie credo życiowe, strasznie prostymi słowami powiedziane.
No i przez Riedla wyśpiewane, jak zwykle pięknie.
I prawdziwie:

A choc w jednej piosence spiewał, że Boga nie ma, to modlił się tak w innej, że jeśli Bóg jest, to musiał z tej modlitwy być zadowolony:

Pozdrówka.
I życzę wszystkiego dobrego.


thx Grzesiu

jak widać. nie jestem tak całkiem nieprzemakalny niekiedy nasiąkam i … się rozklejam
Dziękuję za te teksty. Rzeczywiście jak zwykle Ty to potrafisz – trafiasz
Pozdrawiam


Grzesiu, pozwól że raz jeszcze

gorąco Ci podziękuję za to wspaniałe domknięcie tymi dwoma kawałkami, bez nich ,mój wpis byłby w pewnym sensie ‘okaleczony’
Jesteś wielki – dziękuję


E tam, przesadzasz

:)
Ale dobrze, że ci się podobają.
A nieprzemakalnych nie ma, mam wrażenie, tylko każdy jest przemakalny na cos innego i w innym momencie.

pzdr


Piękny koncert zorganizowaliście, Panowie

Thx

Chociaż nagrania studyjne o niebo lepsze.


Panie Grzesiu!

W jakim utworze Ryszard Riedel kwestionuje istnienie Boga. Bo chyba nie ma Pan na myśli „Listu do M.”, w którym padają słowa „Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że nie ma Boga”.

Pozdrawiam


No własnie

chodziło mi o ,,List do M”.
Ale fakt, w jego wersji brzmi to łagodniej niż u mnie.
Więc znowu ma pan rację:)
Widać, pamięć już nie ta u mnie.,

pzdr


Panie Marku!

Moim zdaniem każdy uważa za najważniejsze w życiu to co najbardziej ceni. Ja lubię pieniądze, ale moje dobre samopoczucie i przekonanie, że nie jestem świnią jest dla mnie dużo ważniejsze. Dlatego nie mam pieniędzy, a w lustro mogę patrzyć bez odrazy, choć znam ładniejsze twarze…

Pozdrawiam


Panie Jerzy

jakoś tak chwilowo nie czuję potrzeby spoglądania w tamtym kierunku. Kiedyś coś na ten temat pisałem. A co do pieniędzy, to tylko skrót myślowy. Nie trzymają się mnie, choć wiele ich w życiu zarobiłem.
Pozdrawiam


Nie powinnam się wtrącać

Nie powinnam się wtrącać w “męską rozmowę” ? ;)
A może najważniejsze jest jednak poznanie? Ciągły, prywatny dyskurs, jaki wiedziemy w myślach? Przeciwdziała starzeniu się skuteczniej niż botoks…
Defendo


Pani Defendo!

A może ten dyskurs jest tylko przykrywką dla prawdziwych pragnień do jakich wstyd nam się przyznać?

Pozdrawiam


re: Najważniejsza forsa w życiu jest..

Do jakich to pragnień wstyd się przyznawać?
Umieram z ciekawości ;)

Defendo


Pani Defendo!

Każdy ma swoją ciemną stronę.

Dla jednego to jest pragnienie akceptacji ze strony osoby znaczącej. Dla drugiego marzenie o seksie homoseksualnym lub jakimś innym kiepsko akceptowanym społecznie… Każdy ma swoje pragnienia których nie chce zaakceptować. Inaczej byśmy nie potrzebowali mechanizmów obronnych i innych takich.

Pozdrawiam


Marek....

AAAAAAACH......

Grześ dzięki za linka :*


Dorciu

widzę, że koncert i dyskusyja pod nim się Tobie spodobał :)
serdeczności


Subskrybuj zawartość