Tamten to (istny) pierdoła był

Siadam przy stoliku w pizzerii. Jest pora obiadu, zatem czas na jakiś ciepły posiłek. Wszystkie stoliki zajęte, zaledwie kilka wolnych pojedynczych miejsc. Po chwili jednak zwalnia się stolik w pobliżu baru. Zajmuję miejsce. Dziewczyna w skromnym fartuszku przynosi zamówienie. Zaczynam konsumować. Lubię roztopiony ser, który rozpływa się w ustach. Popijam napojem jabłkowo miętowym. Pycha.

Do mojego stolika podchodzi para. Są to starsi ludzie. Pytają czy wolne – zapraszam gestem, aby zajęli miejsce. Toczą swobodną rozmowę. Już po chwili wiem, że nie są małżeństwem – są kochankami od dawien dawna. Oceniam ich wiek na jakieś 65 lat. Każde ma swoje rodziny.
Ich łączy niezwykła więź emocjonalna, intymna. Widać uczucie w nich nie przygasło: świadczy o tym błysk w oczach i zawieszenie momentami głosu.
Wiedzą o sobie, i swoich bliskich, wszystko.

Zajadam się pysznie, oni czekają na zamówiony posiłek. Ona do niego zwraca się zapytaniem, czy widział tego nowego męża Kasi , on przytakuje twierdząco. Dodaje – to lekka przesada, aby chłopcu na I Komunię kupować kłada.

Ona – ale on kocha tych swoich synów, zresztą jej dziewczynki też bardzo lubi… Uhm, przytakuje on.
A widziałeś jak ona przy nim się rozwinęła, jak wypiękniała i w ogóle? To nie to co przy tamtym… Tamten to istny pierdoła był, dodaje. Wyczekuje w jego oczach potwierdzenia. Znajduje.

Zjadłem. Dziękuję. Odchodzę
Jak ona przy nim wypiękniała … Tamten to istny pierdoła był…

Hm, dwa krótkie zdania jakoś mnie tak urzekły, czy jak?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Marku!

Ładne.

Pozdrawiam


Panie Marku

lubię te Pana historyjki.


kurczę

a u mnie Schet paraduje po mieście…

:))

Prezes , Traktor, Redaktor


Witam.

Pasnie Marku/kruku :) toż to szok! Starsza pani mając rodzinę szuka szczęścia na boku i trwa to latami. Nie odmawiam jej szczęścia, ale nie potrafię zrozumieć, jak mogła przychodzić po spotkaniach z tym, który dawał jej szczęście do tego, któremu wierność przyrzekała, jak mogła patrzeć mu w oczy, jak rozmawiać, jak czuł się ten, który ją uszczęśliwiał ,a zostawał sam…a jeśli w grę wchodzą jeszcze inne układy, to…szook naaraastaa…
Jeszcze problem z (istnym)pierdołą :) Zastanawiam się czy pierwszy , czy drugi na to miano zasługuje, przecież dla tego pierwszego kiedyś starała się by być atrakcyjną...
Pozdrawiam z zarośli, gdzie mięty jest urodzaj :) tylko sera nie ma :(


Moi drodzy

staram się, jak tylko potrafię, opisywać to co zauważam tylko
Nie oceniam, nie potępiam, nie pochwalam. Ot taki skryba internetowy
nic więcej

Ukłony :))


Podoba mi się

tytuł i fraza ,,istny pierdoła”, w ogóle słówko ,,istny” interesujące jest, a tytuł to się mi kojarzy ze znanym fragmentem: ,,Bo to zła kobieta była”

pzdr


Pani Nutko!

„Istny pierdoła” odnosi się do pierwszego z mężczyzn kobiety, o której rozmawia para z lokalu. Zatem żaden z partnerów pani siedzącej przy stoliku podmiotu lirycznego/narratora.

Życie jeszcze nie raz Panią zaskoczy. Lepiej się na to przygotować.

Pozdrawiam


Panie Jerzy, witam Pana.

Wiem, że starsza pani wyraziła się tak o pierwszym mężczyźnie Kasi, dlatego zastosowałam akapit.
Taka szalona myśl mi przyszła do głowy, jak długo będzie z tym drugim, może też jej się znudzi, szczególnie jak źródełko wyschnie i przyjdzie czas kolejnej próby. I co ? Będzie trzeci, czwarty…a może wróci do pierwszego :)
Pozdrawiam przygotowana na zaskoczenie.


Pani Nutko!

Są rzeczy, na które nigdy nie jesteśmy przygotowani.

Kobieta szuka najlepszego możliwego mężczyzny. Zatem powrót jest mało prawdopodobny.

Pozdrawiam


Panie Jerzy.

Kiedy wstaję rano zadaję sobie pytanie „co mnie dzisiaj zaskoczy” i w tym znaczeniu mówię o przygotowaniu, ale jeśli chodzi o wagę zaskoczenia, to zgadzam się z Panem w 100%.
Obawiam się, że poszukiwanie może zmienić się w odliczanie : pierwszy był, drugi jest, będzie trzeci, czwarty…to ile tych „istnych” będzie ?
Pozdrawiam.


Pani Nutko!

Jeśli kobieta za każdym razem wierzy, że tym razem to jest ten, to może być ich i setka. Ja wolę taką kobietę, niż taką która kocha się tylko z mężem pod warunkiem, że dostanie odpowiedni prezent. Bo to drugie to jest kurewstwo domowe.

W końcu mylić się jest rzeczą ludzką, zaś kupczyć swym ciałem też, ale mnie odrzuca.

Pozdrawiam


Panie Jerzy

dobrze! Ale sie uśmiałem. Dziękuję.
Pozdrawiam


Pane Jerzy !

Teraz pośmieję się z Panem Markiem. Oczywiście z siebie :)
Pozdrawiam rozbawiona.
P.S.
Tylko w brzozę wezmę.


Subskrybuj zawartość