Dobrze pojęty interes państwa, czyli takie tam gierki

“Dobrze pojęty interes państwa”. Coraz częściej słyszymy ten zwrot, kiedy osoby zainteresowane pytają o informacje dotyczące „przecieków” o wykradaniu dokumentów (ABW) ich kopiowanie, kiedy pytają dlaczego nie ujawnia się prawdy o urzędujących politykach, sędziach, prokuratorach…
Osoba ujawniające te informacje nagle staje się ‘kolejnym’ anonimowym donosicielem. Staje się zdrajcą, osobą niepoczytalną... Trafia na listę do ‘odstrzału’.

Jak jest rzeczywistość? Czy może taka, którą Pasikowski w swoich filmach przekazał nam jako „plan lekcji” na kolejne lata?

Zastanawiam się ile w tym wszystkim prawdy, a ile przemyślnej kombinacji? Uważny obserwator polskiej sceny politycznej, który nie stoi po żadnej stronie sporu zauważa, że polityczne szantaże ujawniane publicznie w zasadzie nie prowadzą do rozwikłania żadnych z zarzucanych oskarżeń. Zauważa, że są to tajemne półprawdy wypowiadane językiem szyfru do którego klucz posiada nieliczna grupa osób w tym państwie.
Celowo używam zwrotu „tym państwie”, albowiem wcale nie mam pewności, że to jeszcze moje państwo. Taka wątpliwość w tym trudnym, burzliwym okresie nie napawa optymizmem.
Cóż, smutna rzeczywistość załganych kombinatorów, politycznych macherów, którzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za rzucane oskarżenia. Co gorsze w tę sferę permanentnego naruszania ‘dobrze pojętnego interesu państwa’ nie wkraczają prokuratorzy!?

Średnio zorientowany obywatel zauważa, że takie działania mają ścisły związek z porozumieniem zawartym w Magalence Wciąż te same osoby. Żadnych rozliczeń, żadnej lustracji, jeśli już to co najwyżej ta dzika szalejąca, zawsze wtedy aby dokonać przy pomocy mediów kolejnej publicznej egzekucji kogoś niewygodnego.

Nie mam zwyczaju ulegać maniom prześladowczym ani żadnej fobii. Jednak jestem przekonany, że większość działań naszych „wytrawnych polityków” nakierowanych jest na szkodę naszej Ojczyzny. Jeśli tak się dzieje to trzeba zadać pytanie – komu ONI służą? – jeśli dla nich interes Polski nic nie znaczy, a to co mówią to zwykłe bluźnierstwa przeciw prawdzie.

W tej politycznej „Wieży Babel” pojęcia i zostały dokładnie zmiksowane. Jedynymi, którzy wiedzą o co idzie spór, to specjaliści od białego wywiadu. Ci, w odróżnieniu od przeciętnego zjadacza chleba, mają ręce pełne roboty.
A „zjadacz chleba ”? – zagubiony, samotny i wielokrotnie zdradzony przez kolejne (te same) ekipy obiecujących naprawę państwa nie jest w stanie połapać się w świecie zawirusowanej fałszem prawdy.

W tym kraju jest kilka/kilkanście osób, których wiedza mogłaby posłać za kraty na długi lata setki, a może tysiące osób ze świecznika władzy.
Tym ludziom ciągle grozi niebezpieczeństwo: nad ich ‘bezpiecznym milczeniem’ czuwają licznie rozstawione służby(...).

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Poza tematem...

Jeden wrzuca w tytuł “pierdolonych”.
Drugi “chuja”.
Trzeci “ogównia”.
Czwarty “kurewskich”.

I`m sexy motherfucker!


@ Autor

No tak ale to jest typowa gadka zgorzkniałego faceta, zawierająca się w schemacie – pocałujcie mnie wszyscy w de…
Igła


Szanowny Panie Marku

Tu nikt nikogo nigdzie nie wsadzi. Nie tylko tu zresztą. Bo ci, co “trzymają wladzę”, aczkolwiek wcale nie muszą należec do tej samej drużyny, a nawet na pewno nie należą, wiedzą, że ich konkurenci teź wiedzą, co jest grane.

I tylko od czasu do czasu, dla utrzymania równowagi, albo gdy się komuś coś zaczyna roić, pokazują mu poprzez media kawaleczek wiedzy – ot tak, by otrzeźwial.

A jeśli ktoś sądzi, że te komisje (w tym i Rywina) dotarly choćby w pobliże rzeczywistych graczy to niech sobie weżmie urlop, bo jest zmęczony.

Pozdrawiam serdecznie


Mad, i kto to mówi:)

Ten, co nie przeklina…?

Hm, a kto użył w tytule słowa ,,pierdolony”?Bom ciekaw.


grześ

Nie czujesz, w jakim kontekscie to napisalem?
Tytułów.
Teraz czujesz?

I`m sexy motherfucker!


autor

Rozumiem frustrację. Ale nawet w tym przypadku uważam, że lepiej wziąć udział w dyskusji np. na blogu Mad Doga.
Język i używanie “mocnych słów’ nie ułatwia znalezienia rozwiązania.
Pozdrawiam


> Lorenzo

Racja, TUTAJ NIKT NIKOGO nie posadzi, chyba że posadzą tego co się wychyli za mocno.
Polskie piekiełko
Pozdrawiam


kilka osób

Można upilnować w “bezpiecznym milczeniu”, kilkaset już nie.
Kwestia, czy tylko wiedzą, czy mają dowody, albo są w stanie je zdobyć i opublikować. Internet jest medium, którym najszybciej można dotrzeć naraz do milionów dociekliwych osób.
Tylko pozostaje pytanie, po co? Jaka jest szansa, że to da choć trochę wolności i bezpieczeństwa.
Bo jeśli to ma być kolejna wojna, w której zginą ludzie za coś, czego nie mamy gwarancji, że wygramy, to czy jest sens ryzykować?
Jestem kobietą, nie jestem jedną z tych osób, nie znam się na wojnie i polityce.
Co Panowie na moje wątpliwości?
Anna


Pani Anno P

Redakcja uprasza o podesłanie metryki oraz fotki.
I żeby nie była to fotka z 1 komunii.
:)
Igła


Sz.Redakcjo

To nie można było listu wysłać? Ja tu sie wysilam na komentarz pod niekobiecym bo politycznym tekstem, a zamaist odpowiedzi co? “Metryczkę poprosimy i zdjęcie”. a dopiero wtedy uraczycie mnie odpowiedzią?
I jaka metryczka? Bo zdjęcie to ja najpierw to musze do kosmetyczki i fryzjera iść, potem do fotografa i dopiero mogę podesłać..., nie cierpię wszelkich formalizmów.
:)


Pani AnnoP

Redakcja ( w mojej, osamotnionej osobie) odradza wizytę u fryzjera z powodu szalejących wichur.
Metryczkę też może pani podretuszować.

A tekst nie jest polityczny.
Raczej przypomina dawno ukiszonego ogórka.

Igła


ok

Póki co wersja na żądanie, jak mnie natchnie, to ją podretuszuje.
pozdrawiam Redakcję, a autora przepraszam za organizacyjne posty pod jego tekstem, proponuje je wyciąć
Ania


Pani AnnoP

Coś chyba mam ciężki humor dziś.
Przepraszam.
Ide sobie.
Igła


P. Igło

Ależ miło było gościć, za oknem wieje i leje, ciemno i zimno.Chociaż zdjęcie doszło? Bo nawet nie wiem jak sprawdzić.


Subskrybuj zawartość