Namiętność w 24 klatkach na sekundę

Jeśli jest białe musi być czarne. Kontrastem dla życia jest śmierć; dla nienawiści -miłość ; dla zmęczenia błogi sen; dla dnia – noc; dla smutku radość; dla beznadziei –nadzieja; dla beztalencia – talent; dla beznamiętności –namiętność. Wszystko i nic, lub zupełnie odwrotnie…

Tuż obok nas, w pochodzie godowym, podąża – niesiona burzą hormonów – miłość. Kroczy dumnie nie bacząc na chłodne spojrzenia przechodniów. Idą młodzi zabujani, kroczą starzy zakochani. Jedni i drudzy obejmujący się czule: młodym jakby się spieszyło do czegoś – sami, póki co, nie wiedzą czego.
Starzy nie spieszą się wcale, ich miłość jest dojrzała w palecie tej czułości dominują wspaniale dobrane pastele, dominuje powaga (tylko dzikość serca ich czasem zdradza – ja nie wydam ich jednak). W pełni świadomi znaczenia/wagi słów i słów bez słów, gdzie wzrok i niezauważalny gest- staje się czytelny, jak otwarta księga Kamasutry. Gra zmysłów wyważonych tajemnicy kosmosu wagą

U młodych mowa trawa – pośpiech, potrzeba natychmiastowego rozładowania. U starych mowa ciała, które tylko wytrawni kochankowie doskonale znają.
Ech ta młodość – myślą starzy; przyjaźnie uśmiechając się do życia, którym ze spokojem idą.

Alarmujące komunikaty w mediach o braku miłości po pięćdziesiątce – brak seksu, za dużo stresu, poddanie się ciszy hormonów zwłaszcza u kobiet w tym wieku. Smutne dane statystyczne.

Dziwię się bardzo na to, gdyż wiele kobiet w tym właśnie wieku ma piękne dojrzałe ciało, które Sobieraj ukazuje w swoich aktach-pastelach- życie. Dziwię się tym, co to – jakby na złość sobie – nie chcą uwierzyć we własną możliwość. Nic tak do życia nie pobudza jak pobudzone zmysłami ciało.

Nie poddać się rutynie upływającego czasu; nie popaść w szarość. Starość odstawić na bok, nich sobie poczeka cierpliwie lat kilka.

Otwierasz serce na miłość, a nie portfel na młodzieńcze ciało, aby świeżości się nałykać- uważaj obyś się nie zadławił; w takich przypadkach o wypadek nietrudno. Śmiechu będzie co niemiara.

Kupić, jeśli zechcesz, możesz wszystko. Prawie wszystko, bowiem miłości prawdziwej nie kupisz nigdzie, ta jeśli zechce po prostu cię dopadnie.

Nie musisz unikać lustra kobieto. Wiem, powiadasz, że ono ci wrogiem, ale czy na pewno?
Czy zawsze? Świadomość i dbałość o siebie. Nie daj się zasuszyć samej w sobie.
Lekko przyciemniony pokój kochanków, zapach świec i migotanie tajemnych oczu ogni.

Ten subtelny smak zmysłów i jak kiedyś lekkie zawstydzenie się pojawia po tej chwili przyjemności grzechu

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

kara za grzechy

Tak to jest, jak w czasie pracy zagląda się do netu…Jak teraz, po Pańskim tekście, kobieta, która uwielbią grę zmysłów, ma usiąść i zrobić harmonogram dla projektu w pracy? Cóż, na przyszłość muszę uważać i nie czytać Pana Marka, którego teksty podnoszą bardziej ciśnienie, niż nadchodząca wiosna.
pozdrawiam jednakże, zarumieniona
Ania


Panie Marku

O! nie powinnam tu jednak zaglądać, ale pokusa jest silniejsza, ech….

Pozdrawiam z uśmiechem.:D


Tere-fere-kuku!

Jakies herezje Pan tu głosii :)

Skądinąd nie od dziś wiadomo, że najlepiej być młodą, piękną i bogatą i żeby Pan nie wiem jak gardło i klawiaturę zdzierał głosząc pochwałę dojrzałości, to tej starej prawdy Pan nie zmieni.

A co do braku seksu po pięćdziesiątce, śmiem obrazoburczo twierdzić, że najbardziej winni są tej sytuacji panowie. I to nie tylko z powodu często występujących w tym wieku problemów z erekcją :P


Widzę, że

kilka obecnych tu pań, powinno natychmiast zgłosić sie na terapię u Jareckich.
Golina, szerokie, nadrzeczne łąki, słupy z gniazdami sokoła wędrownego, a pod nimi stogi siana, tańczące żurawie, wychowujące młode – bociany. Tanie wino i piwo.
Jarecki jako psychoterapeuta/seksuolog praktyk – postura tura, oczy cielęcia, fryzura wyleniałego lwa, niuch machorki.
Olżyński czytający krótkie formy literackie, Alga biegnąca z bigosem & żurekiem ( w szlafroczku ).
Życzliwość miejscowego samorządu dla kuracjuszek.
Wieczorem patrzenie w gwiazdy ( wolny wykład znajomego astronoma/wróżbity ) oraz wspólne szycie damskiej bielizny & darcie pierza przy muzyce Sex Pistols – didżej Grześ lub Mad Dog.
Rankiem radosne bieganie po rosie ( trzymając się za ręce, pośrodku Grześ).

Igła


Tekstu jeszcze nie czytałem,

ale komentarz pana Igły powalający:), kurde skad Igła bierze te swoje wizje?
fajne.


grzesiu (G)

A może to autopsja?

:-D

W kazdym razie ide zmienic repertuar w radioboxie:D

I`m sexy motherfucker!


Igła

a czemu ja w szlafroczku?

Widzę, że masz jakieś sny, może je opiszesz na TXT, bardzom im ciekawa.;P

A Jacek nie ma cielęcych oczu, wyparaszam sobie, że o fryzurze wyleniałego lwa nie wspomnę.:D


Subskrybuj zawartość