Lubinno zdychutańko brąkwju maddoggo (wpis uffffkończony!)

To, że Lubinno rządzone jest przez frustratów i intelektualnych impotentów nie znaczy, że nie ma tu nic do zobaczenia.

To jest coś tak jak z Warszawą; na pierwszy rzut oka, ucha i podniebienia bida z nędzą na granicy syfu i kiły.

Jednak, gdy się tak wpatrzeć, dostrzega się piękno tego miasta. Trzeba tylko wiedzieć, czego szukasz.

Wtedy stapiasz się w jedno z tym, przed czym się broniłeś.

I wtedy nieważne, czy przyjechałeś z drugiego końca świata, czy urodziłeś się tutaj.

A kto twierdzi inaczej, jest [tu wstaw przekleństwo, które najbardziej lubisz].

Nie inaczej jest z Lubinowem, nie inaczej z Rzeszowem, Lublinem, Olsztynem, bo wszyscyśmy ze wsi.

I oczywiście jest mi żal i wściekłość mną miota, że nic nie robi się, by kultywować lokalną tradycję oraz wielbić region, w którym żyję i urodziłem się to jakby na przekór tego szukam tego, co da się polubić. No dobra, może nie tyle polubić, co spojrzeć inaczej na tę [tu wstaw swoje ulubione przekleństwo].

Zjawisko Czesia i spóły to fakt od kiedy syn Grześka każe mówić na siebie Czesio i tak jak on zwraca się do nauczycielki.

Reszta szczyli robi podobnie, co doprowadza do pasji facetki, czyli nauczycielki. Coraz częściej wzywa się do szkół rodziców, by nie puszczali dzieciakom “Włatców móch”. Degeneruje młode umysły znaczy.

DSCN3867__800x600_.jpg

Złota to
Słota
Mówi Niemota
Do Palikota

Gdy pójdziesz Przylesiem
Ujrzysz tam jesień
Jednak nie zawsze słotną
I czasem
Błotną

Zwykle jest złota
Jak sąsiadki cnota

Oczywiście na myśli mam
Walor duchowy
Bo inny
Nie wlazłby mi do
Głowy

Drzewo wygląda pięknie
Aż normalnie w … głowie mięknie

Nic nie poradzę, że pogoda piękna
I sprawia
Że wszyscy w Lubinie
Modlą się do
Żurawia

No co, trochę poezji na niedzielę:-D

DSCN3747__800x600_.jpg

Żabka. Płaz. Czasami kobieta.
Nie mylić z reklamą, w której co niektórzy widzieli Maddoggo. Nie, żebym się chwalił, ale skoro wszyscy się chwalą, to czemu nie ja?

Zresztą sam casting, jego przebieg i przygotowania do niego warte są osobnej notki.

He, jakie twarze tam widzisz, jakie przepychanki, jakie wspomnienia.

Biologiem nie jestem, ale kiedy zobaczyłem bandę żabek skaczących w ilościach hurtowych do staweczku zdziwiłem się.

A żabeńki kojarzą mi się z Przylesiem, z dwoma miejscami konkretnie. No, może jeszcze ze stawami przy drodze na Wrocław, gdy zafascynowani patrzyliśmy, jak
baba żaba ma siłę utrzymać na sobie siedzącego na niej facia żabę w czasie stosunku.

W którychśtam wpisach wrzucałem zdjęcia widoku z okna mego. Widać było na nich (zdjęciach) szkołę. Dawniej dwunastkę i dlatego, że chodziły do niej dwunastolatki.

Kiedyś, gdy Przylesie powstawało i nie było jeszcze ulic, lecz koleiny oraz mnostwo błota, a za płyty chodnikowe służyły rzucane przez nowych mieszkańców kamienie, w miejscu szkoły była potężna kałuża, której wymiary mogły sugerować, że to niemal staw (też wspomniałem półgębkiem na ten temat).

Hmmm, to były czasy, gdy z Lizakiem próbowaliśmy zbudować samolot z desek, ale zanim zaczęliśmy prowadzić zielniki z gołymi babami. To było chyba jakoś przed tym, gdy zastanawialiśmy się, czy nie właściwe byłoby zbudowanie bojera ze styropianu i płyt wiórowych.

Bo patrzyliśmy na ten niemal zalew i zastanawialiśmy się, co robić zimą.

A ponieważ była wiosna, wylęgły się kijanki. Woda była od nich niemal czarna. Różne były. Od małych, po takie wielkie, coś jak oko Lizaka.

Zbieraliśmy je hurtowo i trzymaliśmy w domach. W słoikach.

Rodzice wściekali się, ale co zrobią, gdy taka hodowla prowadzona jest za łóżkiem?
No nic nie zrobią.

DSCN3914__800x600_.jpg

Czasem słońce tak daje po piórkach, że nie można wytrzymać.
Jesień ma to do siebie, że mimo łysego, człowiek wychodzi ciepło ubrany.
A potem do bydlę grzeje.
I jak tu nie chorować?

DSCN3868__800x600_.jpg

Niebo. Czyste. Rzadko lubię takie.
Brakuje mi gęstych, skotłowanych chmur. Nisko wiszących, niemal zderzających się.
Potrafiących zmieniać kształty w zależności od tego, jak szybko schylasz głowę i znów patrzysz na te cuda natury.

Ewa z Olsztyna pisała mi kiedyś o jej przyjacielu, który ma aparat fotograficzny pstrykający zdjęcia wyłącznie chmurom.

Kiedyś widziałem taką...Nie, źle mówię. Takich było wiele, ale widocznie ta jedna nie tyle zapadła mi szczególnie w pamięć, co pojawiła się stosunkowo niedawno.

Mała była. Po chwili dołączyły do niej kumpele, by połączyć się. Rosła w oczach.
Jakby puchła. Przyciągała pozostałe chmury mieszając się z nimi.
W końcu stała się wysoka aż do granic niemożliwości.
Sunący po niebie pancernik.
Nisko nad ziemią.

Kocham takie niebo.

Chmury i ja.

A to niżej? Dupa nie niebo.


DSCN3869__800x600_.jpg

No dobra, odpocznij sobie.

Obejrzyj zajawkę satyry na Dżordż Dabja, co?

“W.” to to się nazywa.


No jak myślisz, stoi to drzewo samotne, czy nie?
:-)
A jasne, że samotne.

Rośnie przy wjeździe na parking i jest niewarte, by zwrócić na nie uwagę.

Do czasu. Takiego jak teraz.

Po prawej stronie stoją kurczaki. No może niedokładnie stoją, co jeżdżą gołe na karuzeli, bo w budzie z kurczakami z pieca.

Małe strasznie, aż człowiek boi się, że wyrośniętego gołębia je.

Nie wiem, czy to odmiana taka, czy tak szybko koszą na fermie?

Trochę popłynę teraz, ale jak kiedyś będziecie w Lubinie, to może akurat przyda się.

Jak sobie tak staniesz przodem do tego drzewka, ale po drugiej stronie ulicy, za tobą jest droga do drogiej mi Ka, która…no, nieważne, skupmy się na geografii i znajomości mapy, tak?

No, to odwróć się i idź przed siebie. Cały czas prosto. Są trzy bloki, czteropiętrowe. Pierwszym się nie przejmuj, za to gdy będziesz mijał pierwszą klatkę drugiego, rób to błyskawicowo, bo jeszcze zgarniesz lecącym ciastem Agi, wiesz?
No, to żeby nie było, że nie ostrzegałem.

Trzeci blok, ostatnia klatka, to…Albo nie, zobaczysz.

A potem możesz wpaść do mnie, jak chcesz.

Jak wykazałem, wszystko ma początek w drzewie.

DSCN3871__800x600_.jpg

Przez chwilę zastanawiałem się, gdzie rosną te badyle na dwóch zdjęciach niżej…
No tak, tak. Już wiem.
Tyły parku.
Bliżej stacji benzynowej.
Przy samej drodze. Jezdni dokładniej. A żeby być już zupełnie szczerym, to nawet jednokierunkowej i prowadzącej z Zielonej Góry na Przylesie. Albo na Legnicę, jak komu wygodnie, nie.

Ciepło było wtedy, nawet za ciepło. Gdym opuszczał sioło swe zimnica byli, a potem ciepłucho, brrrr!

DSCN3880__800x600__0.jpg

DSCN3881__800x600_.jpg

Ano właśnie. To chyba pod tym mostkiem Kasztelan wpadł do wody z okrzykiem “Mamusiu”, gdy dwadzieścia lat temu szukaliśmy ujścia Smródki do morza.

W zasadzie to jest tak, że ten ciek to zlew Baczynki i Zimnicy.

Jedna z nich płynęła tam, gdzie dziś mamy Aleję Niepodległości. Kiedyś pokażę, w każdym razie chodzi o centrum miasta.

Z czasem postanowiono, że nad rzeką zostanie poprowadzona szosa. I słowo ciałem się stało.

DSCN3882__800x600_.jpg

DSCN3884__800x600_.jpg

DSCN3887__800x600_.jpg

DSCN3897__800x600_.jpg

Park koło Tesco to jedno z nielicznych miejsc, gdzie można odpocząć. O dziwo, jest tam stosunkowo mało ludzi, co dziwi, gdy pomyśli się, że to niemal centrum, a przynajmniej obok bardzo uczęszczanych miejsc.

Z parkiem sprawa jest o tyle ciekawa, że jest interesującym miejscem dla kogoś, kto chce otworzyć sprzedaż krzewów ozdobnych.

Nie, nie namawiam cię, do wykopywania krzewinek. Szkoda czasu i spodni.

Wystarczy przejść się, spisać jakie mniej więcej roślinki rosną, po czym pobrać szczepki. I jedziemy.

O, taka trzmielina jest bardzo dobra do rozmnożenia. Szybko ukorzenia się i rozrasta, a na dodatek jest niewybredna. Możesz zacząć od tego.

Zrób ze sto, sto dwadzieścia szczepek, sprzedaj po pięć złotych i już masz początek biznesu.

No dobra, ja nie urząd pracy, nie będę ci robił szkoleń, nie.

W każdym razie obok żabek rozmnażają się ważki. Niestety nie udało mi się sfotografować helikopterów, choć latały wokół mnie, ale te mniejsze, brązowe i owszem. Choć ohydne, to śliczne.

DSCN3908__800x600_.jpg

A to taki wtręcik dla urozmaicenia.
Wiąże się z parkiem o tyle, że napis znajduje się na ścianie pod mostem rzeczki płynącej przy parku.

DSCN3899__800x600_.jpg

Ten staw jest piękny o każdej porze roku.
Banał, nie? Przecież tak można powiedzieć o każdym bajorku.

No tak, ale tu wracamy do spostrzeżenia właściwego Warszawie.

Piękno jest wokół nas, trzeba je tylko znaleźć. Nawet taki cham jak ja to potrafi, więc wy umiecie to tym bardziej.

DSCN3909__800x600_.jpg

DSCN3920__800x600_.jpg

DSCN3923__800x600_.jpg

Pierwszym akwariumem, jaki miałem był słoik po ogórkach. Litrowy.
Gupik chłopiec w nim pływał.
Długo się napływał, bo na noc umieściłem nad nim stuwatową żarówkę.
Następnego dnia dziwiłem się, dlaczego przez noc tak go dziwnie wypchało, no i dlaczego śpi do góry brzuchem.

Potem były zeberki.

Potem inne ryby.

A potem to już trzeba było sobie odpuścić. A to wyjazdy, a to exodus, takie tam sralizmazgaliz.

DSCN3933__800x600_.jpg

Jedzenie samo w sobie jest przyjemnością.

A patrzenie, jak inni jedzą jest przyjemnością do potęgi n- tej.

DSCN3934__800x600_.jpg

A nie mówiłem, że piękno jest wszędzie?

Możecie zrobić sobie z tego tapetę:

DSCN3935__800x600_.jpg

DSCN3936__800x600_.jpg

DSCN3940__800x600_.jpg

DSCN3941__800x600_.jpg

DSCN3944__800x600_.jpg

DSCN3950__800x600_.jpg

Myślę, że nie tylko wy zgodzicie się z tym, ale nawet ta kania rosnącą tuż przy jezdni.
Obok stacji benzynowej.
Obok hipermarketu.
Przy skrzyżowaniu.

DSCN3952__800x600_.jpg

A wracając do jedzenia.

Niby proste, a na niedzielę w sam raz.

Smacznego życzyctwa.

DSCN4059__800x600_.jpg

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Tam jest błąd tam jest błąd:)))

Czesio gurom:)


Aaaaaa, to było super:D

A z innej beczki; to zdjęcie miało być początkiem dłuższego retrowpisu.
Może dziś go dokończę.

Muszę jeszcze powybierać piosneczki, takie tam:-)

Może zaniedługo coś większego bydzie.

www.pomocdlarenaty.pl


No to czekam

jw.


No dobra Aniu

Zaczyna się:-)

I chyba będzie trwać cały dzień, zanim się skończy ten wpis:-)

Oczywiście będę potem błagał na kolanach, by Igła wrzucił to na “jedynkę”.
A nawet teraz, nawet gdy wpis rozwija się.

Bo weekend, bo lżej ma być:-D

www.pomocdlarenaty.pl


wow, co za tytuł...

pzdr


No!

Wpis ukończony, można czytać.
Na własną odpowiedzialność.

www.pomocdlarenaty.pl


No Mad

“wysmażyłeś” może lekko modernistyczny, ale zawsze:) opis arkadyjski. Plasujesz się zaraz za Mickiewiczem i Kochanowskim:)
wiesz jaka jest miara dobrego tekstu? pewnie wiesz, ale i tak ci powiem – to, że zapominasz na moment o rzeczywistości. Ja na chwilę przeniosłam się do Ciebie, pochodziłam, popatrzyłam, pośmiałam się i było fajnie… :)
a już całkiem na marginesie – przejeżdżałam przez Twoje okolice ze dwa razy – w drodze nad morze – i że ja tego wszystkiego nie dojrzałam… :)


No Aniu

No dziękuję, dziękuję

Toś ty gdzieś z okolic Jeleniej, Wałbrzycha tamtararam?

www.pomocdlarenaty.pl


Blisko, blisko

ale trochę dalej… :) pogranicze Śląska dolnego i opolskiego:)


eeee, to niedaleko

niecałe 200 km

w ogóle to trzeba uważać, bo czasem ten wpis może się nieoczekiwanie zmienić, cholera wie!

I słuchaj Godsmack!

www.pomocdlarenaty.pl


A jakiś nowy Godsmack?

Czy stare płyty, bo ja jedną znałem,ma le średnia dla mnie była, choć kawałek “Vodoo” mnie kręcił.

A i wpis się zmienił pewnie?
Więc co, mam czytać po raz kolejny?
Wredny jesteś.
I za długi.
Wpis znaczy.


Taki miał być

Wpis zmienił się ciutkę jeno.

Będą dłuższe.

No i ten, nie czytaj za jednym zamachem, bo można zwariować:-D

Godsmack w ogóle. Ale nie ten akustyczny.

A ja w ogóle zastanawiam się nad tekstem o tych niby powrotach z emigracji, które podobno mają nastąpić...

Tak jakby kryzys był jedynym wyznacznikiem powrotu do Polski.

W sumie, gdybym był bankiem i dojrzał, że państwo będzie mnie dotować, bom dostał zadyszki, to robiłbym wszystko, by otrzymać jak najwięcej. To tak na marginesie.

www.pomocdlarenaty.pl


Eh, te wierszyli to mistrzostwo:), he, he,

a ten napis “Metallica” to też twoje dzieło?
:)

pzdr


:-)))))

Staram się, staram.

To trzeci wiersz w moim życiu.

Emocje odarte do kości, panie dziejku.

“Metallica” niestety nie moja, ale tylko dlatego, że sprayu nie miałem.

Ale teraz to przypominam sobie Sepulturę “Roots” i jestem pod tak kolosalnym wrażeniem, że aż dziwię się, że wcześniej tak na mnie nie działała ta płyta

www.pomocdlarenaty.pl


Grzesiu

Posłuchaj sobie Stuck Mojo. Relaksacyjnie:-)

Jestem dumnym damskim bokserem


Subskrybuj zawartość