Czasem komentowanie traci sens. Inaczej: czasem trafiam na notki, które budzą w mnie odczucia, których nie da się oddać słowami, a każde użyte w komciu zdanie staje się niewłaściwe, zbędne.
Są to zwykle uczucia pozytywne.

Ot, dziś niemal równocześnie trafiłem w TXT dwie notki, które wzbudziły we mnie takie odczucia.

Bardzo chciałem je skomentować, ale…

No właśnie.

Dlatego postanowiłem sobie, że będę tak fantastyczne (no widzicie, kurczę, i użyłem określenia, ale i tak nieadekwatnego) komentował obrazkiem.

Po prostu.