Zajebiście się ubawiłem, ta Venissa i Izrael, hohoho :)
Bomba!

pzdr

Mad, jesteś boski.
Po prostu poprawiłeś mi humor na cąły dzień...
Momentami oblesno-obrzydliwe, ale wyzwalające, oczyszczające no i jak zwykle takie twoje.
Jazda bez trzymanki, jednym słowem,
Pozdrówka serdeczne.

kur…. psiak po prostu wymiękam.

Jak zejdę ze śmiechu to nawet nie będziesz wiedział,że to z twojego powodu….
Przejrzałam trzy razy i jednak Jarecki najlepszy….taki męski :))))

Niech Cię wyściskam Dogusiu! Toż to jest po prostu piękne! Maryl i Venissa rządzą! Tak własnie je sobie wyobrażałam:) No i grześ wypisz wymaluj wampir czyhający na krew niewiniątek:D
Suuuuper!!!

Ja zacznę, na przekór manipulacjom!

Oto cała prawda o tym mętnym towarzystwie, choć tylko Nicponia da się rozpoznać!

Najbardziej szczyry wydaje mi sie pierwszy obrazek.
Pozostale tez.
Ale pierwszy najbardziej.
Taki z cebula i czosnkiem.
:-)

It`s good to be a (un)hater!

:-D
Ano dzieki, dzieki.
Obiecuje szlachetnemu Lorenzowi, ze bede staral sie ponad moje starania, by osiagnac tak wysoki poziom, az wszyscy blogobiorcy moi osiagna stan nirwany, albo zaczna lewitowac (dla antysemitow- to nie to, co myslicie).

Ale wiesz, mi sie wydaje, ze taki znowu dlugi marsz nas nie czeka.

Swoja droge niedlugo zaczne myslec, co by zrobic, by rozniesc w swiat dobra nowine o Tekstowisku.
Jak wymysle, przekaze Swietej Trojcy.

It`s good to be a (un)hater!

No, to teraz wiesz, ze krzak na nogach i z aparatem w gałązce to nie objawy po spaleniu skręta, lecz oczywista oczywistosc:-)
Fajnie, ze ci sie podobalo.

A wogole to kiedy przyjda tu cory?

It`s good to be a (un)hater!

Alez szlachetny sahibie, to ja niesmialo pytam o co chodzi?

Najnizsze uklony,

Mad St. de Dog

It`s good to be a (un)hater!

Senkju:-)

It`s good to be a (un)hater!

Umowmy sie, daleko ci do lewactwa Futrzaka, czy Nicponia, wiec prosze mi tu nie narzekac.
Staraj sie, staraj, a Mad Dog doceni.
I zrobi zdjecie z ukrycia.

Patrz, Jacek Ka tez myslal, ze nikt nie widzi jego zabaw z Witkiem:-)

It`s good to be a (un)hater!

A co na tym zdjeciu Nicpon robi???

Prosze o interwencje!

A wogole jak ty to robisz, ze do komentarzy wrzucasz fotki????

Zrobilem oczy jak sloniowe jajka.

It`s good to be a (un)hater!

mimo trudności z dotarciem (vide foto), powoli wszyscy docieramy.

By żyło się lepiej. Wszystkim.

Serdeczności

Ja to prosty człowiek jestem.
Wrzuciłem zdjęcie do fotosika. Pobralem ichni kod dla bloga i wkleiłem w komentarz i wyszło. Ale nie pytaj jak bo ja jestem, jak to zwierzątko, o:

Za stary jestem, żeby się uczyć, więc korzystam z gotowych rozwiązań...

grubo…
pstrąg z pliszki

Niezłe???
No nie, to ja sie napracowałem jak cholera, palma mi odbiła po komentarzach tekstowiczów, a ty do mnie: “niezłe”.
Ja pierdolę, ide poderżnąć sobie żyły grzybem!!!

Ty, zrzuciles dzieciakowi z boxa te kaczuchy?

It`s good to be a (un)hater!

Jeszcze jak!!!
To najweselsza liczba dla mnie. Na dzis rzecz jasna.
No i to dzikie prawactwo szalejace u Waitsa tez rozwala mnie do lez.
Dobra, cos ci przesle.

It`s good to be a (un)hater!

Co z tego że Paliwoda jest czujny, skoro że tak powiem warsztat ma kiepściutki?
No wkleił parę obrazków i nawet opatrzył je podpisami. Ale nie stworzył do tego odpowiedniej dramaturgii, a zresztą te jego obrazki jakieś takie mało śmieszne są.

Podziękowania za przedstawienie niekumatym mieszkańcom miasta pt. Tekstowisko – czyli mnie, kto tu i tam jest kim oraz jak wygląda naprawdę.
Sprawdziły się moje podejrzenia, że Pan Igła to jakieś inklinacje do różowych fatałaszków ma, a Pan Jarecki to znowu na diecie jest i gimnastykę artystyczną trenuje. Tylko zamiast wstążek i maczug jakieś inne przybory ma w torbie.
Bardzom zadowolona, że kierownictwo zapewniło bezpieczne lokum dla serwerowni.
Mad Dogu, podpadnie Pan tylko za “praktyki monopolowe” po przedstawieniu wszystkich mieszkańców naszego miasta z “jabłkami” na kolanach. :)
A teraz złorzeczenia…
No, portki mi pękły pod zadkiem (!!!) od wykonywania dzikich prysiudów atakiem śmiechu powodowanych. Kurna! A tu zima za oknem i stawek podatku pogłównego w mieście jeszcze nie ogłoszono. Jak nie znajdę w szafie drugiej pary to…

Ano prawda.
Jak się uczyć, to od debeściaków:-)

Kuchwa, w życiu nie pomyślałbym, że będę wklejkowym guru Paliwody:-D

It`s good to be a (un)hater!

a skąd ja mam wiedzieć, że Ty też nie tumanisz? Bo, że przestraszasz to widać od razu! :) Nie tylko Kozakiem-Czarnym i Jareckim w wersji artystyczno-gimnastycznej. Maryl i Specjalistka-od-Psychowszystkiego też całkiem Ci się udały, że o Filozofie nie wspomnę i całej reszcie Menażerii też.

A spodenki to rzecz już nieaktualna. Spoczęly na smętarzysku historii.
Masz szczęście, że jeszcze jedne się znalazły. Może przetrwają kolejne “przyspieszenie”.
Czego im i sobie życzę. Howgh! :)

Następną razą to tylko o ostrzeżenie poproszę. Co bym zdążyła gacie od dresu założyć. :)

Szukam ale sie nie pokapowałem ja nowinka tu jest?
Wszystko jest ok i nie trza zmieniać.

Włóż to do koperty i wyślij Radkowi Jankesowi, Filozofowi i Maryli.

Wątpię aby się kapnęli o co chodzi.

Igła – Kozak wolny

Już wiem, to na poprzednim wpisie.

acha, Salon był w odwiedzinach, 800 odsłon:)))

Ze lba mi wypadlo: mam zarypiste zdjecie Kubusia Puchatka, idealne dla ciebie.
No, to nara.

It`s good to be a (un)hater!

Dziś daje do myślenia.

i tak jak płyny – albo spływa, albo wsiąka… :)

“I don’t need to fight
To prove I’m right”

jak to u mnie na wsi się mówi: “raz w roku to i ksindzu wolno” :P

“I don’t need to fight
To prove I’m right”

taki hałsłajf :P … w wiecznej depresji :P :P

“I don’t need to fight
To prove I’m right”

Zresztą słowo “bojowy” można różnie rozumieć, Kisiel pisał o jaruzelskim,że to bojowy człowiek jest, znaczy wszystkiego się boi:)
A ja zaspany i zmęczony żem.
I tyle.

To tak jak o jamnikach mówią, że to psy obronne, bo trzeba ich bronić:-))))

www.pomocdlarenaty.pl

można oszaleć z radości oglądając!

Pozdrowienia
Cool Cat

Żeż kurczę obśmiałem się do łez wraz z żoną. To raz. A dwa. Przez to, że ogądałem wpisa w kółko, zapomniałem laptopa do prądu podłączyć i mi się odprądował aż do wyłączenia, co niniejszym jest Twoją winą!

Gratuluję. You made my day :)

bo odgrzewanym kotletem nie zalatuje. No i micha mi sie smiala co niemiara:).

Pozd.

i nie zapomnij o wirusie białego człowieka :P

“I don’t need to fight
To prove I’m right”

ale powiem ci, że to jest dla mnie nauczka.

W sumie pozytywna.

Trzeba przypominać, czy jak kto woli, pokazywać ludziom stare teksty.

Wiesz, że w sumie sam odkryłem tę głupawkę jakby na nowo?

www.pomocdlarenaty.pl

ma chwilowo w nosie, jak to odbierzemy.
Ale oczywiście mogę się mylić.

Oby.

co Ty taki delikatny piesek fransuski się robisz, ą, ę

jasne że wszystkim nie dogodzisz, i tu nie w tym rzecz

_{prezes,traktor,redaktor}

to stwórz coś i wtedy obaczysz reakcję.
jak z góry wiesz i zakładasz jaka ona będzie, to faktycznie, po co w ogóle pisać ?
Przecież można do szuflady.

I co to kurde, znaczy odbiór jak należy?
Wiesz, tak jak każdy uczy się inaczej i w innym tempie, tak każdy odbiera inaczej tekst, tak każdy opisze inaczej ten sam wypadek.
Sorry że truizmy piszę, ale mnie sprowokowałeś.

Ile czytelników, tyle interpretacji, tyle więc tekstów.

pzdr

Ale ja to mówię od chyba dwóch miesięcy. He.

A z drugiej strony natchnienia nie mam.

I tak to się nakręca.

_{Jestem dumnym damskim bokserem}