Pan prezydent zapewnia

Korespondent nerwowo poruszył się na krześle. Zza okien dobiegł trzask niezbyt odległej serii z broni automatycznej. Za chwilę rozbrzmiały kolejne.

- Proszę się nie niepokoić. To kałasznikowy, poznaję po brzmieniu – rzekł prezydent. Z zewnątrz dobiegł odgłos dwóch wybuchających granatów i zaległa cisza.

- Zapewniam pana raz jeszcze: Sirius Star zostanie wkrótce uwolniony – powiedział Abdullahi Yusuf Ahmed i podniósł się ze swego fotela wysyłając jasny sygnał: koniec rozmowy. Korespondent saudyjskiego dziennika Okaz poderwał się, wyłączył dyktafon i skłonił się nisko.

- Ależ uparciuch – skomentował somalijski prezydent, gdy został już sam na sam ze swym sekretarzem. – Amin, bądź łaskaw zapytać ochronę, czy odzyskaliśmy już kontrolę nad korytarzem do toalety. Strasznie mi się chce sikać.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

A tak na marginesie

Dziwi mnie, że teraz terroryści mają swoich rzeczników prasowych.
Zamiast prewencyjnie odstrzelić łeb, głaszcze się go.

pomocdlarenaty


Mają

bo muszą wyjaśniać, że rząd ich nie reprezentuje ;)


:-))))

pomoc dla renaty


Panie Krzysztofie!

Po tytule to myślałem, że znów będzie o kaczkach.

:)


Czy w tym wpisie jest jakieś

ukryte szyderstwo z Lecha Kaczyńskiego?
Bo nie wiem czy się oburzyc czy nie ma na co:)

pzdr


Subskrybuj zawartość