Szwajcario, wybacz

Bardzom był (i jestem) zajęty, a jak już się kiedyś publicznie zwierzałem, oglądanie całego meczu piłkarskiego wydaje mi się z definicji nudne. Co innego – skrót bramek, jeśli były. Inauguracyjnego meczu Euro 2008 nie oglądałem, ale około 19.20 zachciało mi się sprawdzić, jaki jest wynik, bo wszak do końca powinno już być niedaleko.

Przez kilka minut próbowałem odpalić onetową “relację na żywo”, co mi się nie udawało, odkąd przesiadłem się na linuksowego firefoxa 3.0. Tym razem próbowałem bardziej. Gdy się poddałem, włączyłem swój 5-calowy odbiornik LCD. Właściwie chciałem zobaczyć “Wiadomości”, ale uznałem, że nie zaszkodzi zerknąć, co tam w Polsacie.

A w Polsacie Rozehnal właśnie główkował z flanki na szwajcarskie pole karne. Nie zdążyłem się jeszcze rozeznać precyzyjnie, kto jest kto (te 5 cali to jednak niewiele), gdy Sverkos wpakował piłkę do siatki. Po meczu.

Przepraszam was, Szwajcarzy. Ja tak często mam – ledwo zacznę zerkać, a już sypią się gole. Nie kontroluję jednak tego, kto ma je strzelać. Do meczu Portugalczyków z Turkami postanowiłem się nie mieszać – dopiero przed kilku minutami sprawdziłem, jaki był wynik.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

...i Portugis

strzelili drugą bramę:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Panie Krzysztofie!

Porzucił Pan salon24?

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość