Być może Panie Referencie, ale nie słucham…

Być może Panie Referencie, ale nie słucham…

Przykro mi, nie należę do rodzimej elity.
I nie chciałbym należeć…
Bo i co ta za przyjemność wsłuchiwać się w słowa prezesa Kaczyńskiego?
Analizować, doszukiwać się modyfikacji dogmatu…

Nie należę również do europejskich elit: nie dla mnie, te wieczne emocje: przejdzie Nasz o „chartyzmie mokrego mopa”, czy nie?

W zasadzie powinien, przecież nie ma żadnego konkurenta!
Lecz… licho nie śpi.
I tak co 2,5 roku.

Nie wyobrażam sobie, co się teraz działo…
Wszystko uzgodnione, przyklepane, a tu!
Na dwa dni przed… rodzi się alternatywa.
Nic to, ze mglista, znikąd, mało znana, absolutnie bez szans…
Ale alternatywa!

Deus ex machina?
Strach, rany boskie, strach!
Co się też w tej Brukseli musiało dziać?
Migotanie komór, stan przedzawałowy, to mało powiedziane…

Dziękuję, to nie na moje nerwy


Samo się nie zrobi… By: merlot (11 komentarzy) 8 marzec, 2017 - 09:35