Panie Jerzy,

Panie Jerzy,

nie wiem, co napisał Krzysztof… Aczkolwiek się domyślam.:))
Natomiast zajrzałem sobie wczoraj do Studia Opinii baronowej von Botzenheim.
To ta dama, co obstalowała sobie wizytówkę z napisem Wdowa Po Generale, która niczym współczesna karta magnetyczna, otwierała każde CK drzwi…

A tam zacni, a zramolali tetrycy – mający również zwyczaj podtykania pod oczy swoje wizytówki Wdowa/iec po Solidarności – udzielają takim jak ja lekcję kindersztuby.
Zresztą to jedyne na co ich stać, Za każdym razem, gdy się coś dzieje oni prychają; Fe? nietopsze jest miotać w panów policjantów kamuszkami, albo niepokoić po nocach stareńkiego generała, względnie rzucać torcikiem w pannę sędzinę, lub buczeć na cmentarzach… Tosz to fstyt fielki!

Jedna z tamtejszych egzaltowanych damulek na wiadomość o tym co wydarzyło się we Wrocławiu ocknęła się na moment i z niewymowną wręcz boleścią oraz empatią wymamrotała; cyt.; “Niezwykle poruszający był widok sędziwej, zasmuconej by nie rzec tragicznej w wyrazie twarzy prof, Baumana, człowieka który wiele przeżył, widział, zweryfikował dla siebie i innych i krzepkich osiłków z twarzami nie skażonymi myślą wykrzykującymi obelgi. Nasuwa się pytanie kogo pobija następnym razem…”

Prosty Szymek z Budziejowic tę “sędziwą, zasmuconą by nie rzec tragiczną w wyrazie twarz prof, Baumana” opisałby krócej i dosadniej, ale jakby trafniej: “gęba, jakby go na męki brali”

Podejrzewam, że Krzysztof w odpowiedzi na mój tekst co najwyżej mógłby mi zaoferować pachnące pastylki do dezynfekcji ust… Tak jak “deputacja Stowarzyszenia Witania Bohaterów, złożona z dwóch starszych strasznie zmęczonych dam”

Pozdrawiam serdecznie


Pastylki do dezynfekcji ust profesora Baumana By: scroll (20 komentarzy) 25 czerwiec, 2013 - 16:51