Pani Natalio!

Pani Natalio!

njnowak

Nar-SocDem wobec aborcji, eutanazji i homoseksualizmu

[…]

Interes płodu czy Narodu?

Aborcja, chociaż przynosząca unicestwienie pojedynczemu płodowi, jest uzasadniona z utylitarnego punktu widzenia, a zatem zgodna z interesem Narodu Polskiego. Embrion ludzki niewątpliwie jest naszym bliźnim – nowym osobnikiem z gatunku Homo sapiens, odmiennym od swoich rodziców i posiadającym unikatowe DNA.

Jeśli ciąża jest wieloraka (na przykład bliźniacza) i są to zarodki powstałe z jednej zygoty, to ich garnitur genetyczny nie jest unikalny. :) Natomiast każda komórka, złuszczanego przeze mnie codziennie, naskórka ma mój niepowtarzalny genotyp. Czy zatem niepowtarzalność genotypu stanowi o byciu człowiekiem?

Dyskusja na temat usuwania ciąży nie powinna koncentrować się na tym, czy zarodek ludzki jest człowiekiem, bo z biologicznego punktu widzenia jest to oczywiste (wyniki badań genetycznych nie pozostawiają złudzeń. Homo sapiens to Homo sapiens – już od pierwszych chwil swojej egzystencji).

Proponuję sprawdzić, czy ssaki są definiowane jako pasożyty, następnie zobaczyć, jaka jest definicja pasożyta, a potem sprawdzić, czy płód nie spełnia wszystkich warunków tej definicji. Potem możemy podyskutować, czy z punktu widzenia biologii jajko jest kurą. Pani pewniki są mocno wątpliwe, by nie powiedzieć fałszywe.
Rozważania oparte na fałszywych przesłankach możemy sobie darować.

[…]Częścią naszej Wspólnoty Narodowej są osoby homoseksualne, które osiągną spokój i szczęście dopiero wtedy, gdy otrzymają prawo do zarejestrowania swoich związków.

Założenie, że można osiągnąć szczęście, poprzez realizację celów zewnętrznych (legalizację związków homoseksualnych; prawo do adopcji dzieci; wytrzebienie wrogów klasowych; osiągnięcie bogactwa; spłodzenie syna, posadzenie drzewa i wybudowanie domu) zamiast przez rozwój duchowy i samoakceptację, świadczy o małej znajomości natury ludzkiej. Nie ma takich celów zewnętrznych, by po ich osiągnięciu, nie można było wyznaczyć nowych. Jak mówi porzekadło ludowe „apetyt rośnie w miarę jedzenia”. Kiedyś homoseksualiści byli ścigani za swoją orientację seksualną. Dziś są tolerowani, to chcą afirmacji. Potem będą chcieli karania osób heteroseksualnych…
A przecież cokolwiek ponad obojętność, ze strony normalnej większości, jest sprzeczne z interesem tejże większości czyli narodu. Wygląda mi to na brak logiki i silenie się na oryginalność.

[…]
Nemini vox deneganda

Oczywiście, legalizacja związków gejowskich i lesbijskich nie może ciągnąć za sobą prześladowań tzw. homofobów. Każdy Polak (czy to lewicowy, czy to prawicowy) winien posiadać możliwość swobodnego wyrażania swoich poglądów. Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek powinni mieć prawo do zarejestrowania swojego związku, a Tomasz Terlikowski – do skrytykowania zarówno tego faktu, jak i samego zjawiska homoseksualizmu. Organizacjom queerowym nie powinno się zakazywać prowadzenia kampanii informacyjnych, a działaczom Narodowego Odrodzenia Polski – posługiwania się znakiem “Zakaz pedałowania”. Oto słowa przypisywane Wolterowi: “Nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć”.

Obie strony konfliktu muszą być wolne i równouprawnione. Żadna z nich nie może terroryzować drugiej. Trzeba się wystrzegać wszelkiego zamordyzmu – nie tylko tego homofobicznego (rodem z Iranu), ale również tego homofilskiego (rodem ze Szwecji). […]

Tolerancja, to właściwy termin. Niemniej kwestia z kim sypia jakiś Pan, to jego prywatna sprawa. Natomiast urzędowe potwierdzanie tego, to zupełnie inna sprawa. Może po prostu zlikwidować urzędy stanu cywilnego? Nie będzie problemu „małżeństw homoseksualnych” (to jest oksymoron), bo państwo nie będzie się tym w ogóle zajmować.

[…]
Polskość to NIE katolickość!
[…]

Będąc heretykiem, nie zgadzam się z Panią. Polskość, to nie tylko katolicyzm. Oczywiste jest, że Polak nie musi być katolikiem. Niemniej, kultura polska jest przesiąknięta katolicyzmem i kontestatorzy polskości, polskiej tradycji nie przybijają genitaliów do gwiazdy Dawida, czy półksiężyca, tylko do krzyża. Kamień przygniata papieża, a nie Marcina Lutra czy patriarchę Moskwy. To wyraźnie wskazuje, że budowanie Polskości w opozycji do katolicyzmu jest głupotą.

Pozdrawiam


Nar-SocDem wobec aborcji, eutanazji i homoseksualizmu By: njnowak (3 komentarzy) 4 kwiecień, 2012 - 14:03