Spoko Grzesiu,

Spoko Grzesiu,

na razie niech Cię wkurza Ziggi.
Wiem, że to nie to…
Bo przyznać trzeba, że i on jakby pazurki miał już poobgryzane do skórek… Pewnie stało się to w trakcie osobistego poznawania Pana Prezesa.

Pan Zbyszek nie może dojść do siebie, męczy go okrutnie, że był aż tak okrutny i niesprawiedliwy wobec niego a Pan Prezes okazał się być ciepłą i sympatyczną osobą.

Ja zaś niezadługo przedstawię niezbite i przekonujące dowody na istnienie świętego Mikołaja.
W obszernej notce.
Będzie to manifest mojej autentycznej i głębokiej wiary – w świętego Mikołaja.

Niezadługo, bo jeszcze jakiś czas muszę sie krzątać w realu dość absorbująco.

Spadam, pozdrawki


DO BRACI NA BLOGACH* By: referent (9 komentarzy) 9 listopad, 2009 - 14:53