Hm,

Hm,

“W konsekwencji pani Tysiąc otrzyma 25 tys. euro odszkodowania, plus koszty postępowania, za to, że nie mogła zabić swojego dziecka. Mówiąc inaczej, żyjemy w świecie, w którym mama otrzymuje nagrodę za to, że bardzo chciała zabić swoje dziecko, ale jej nie pozwolono. To odszkodowanie będzie pochodzić z budżetu państwa, a więc z naszych podatków.”

To słowa księdza Garncarczyka.

I kwestia za co Alicja Tysiąc otrzymała odszkodowanie?

Bo jak dla mnie za to że odmówiono jej prawa do aborcji, które zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem (zagrożenie życia lub zdrowia matki) jej przysługiwało.

Prawo nie jest jednak równoznaczne z aborcją.
Równie dobrze mogłaby w ostatniej chwili z tej aborcji zrezygnować np.

Poza tym gratuluję temu księdzu znajomości uczuc i pragnień innych, zdolny chopak to jest, widać.
I pewny siebie, na psychlogoa by się nadał.
I na ekonomistę:)


Kwoczy sejmik w amoku By: Banan (4 komentarzy) 23 wrzesień, 2009 - 17:52