PanieJerzy,

PanieJerzy,

nie przeczytałem dokładnie linkowanego tekstu więc na razie się kompetentnie nie wypowiem, ale czemu to niby do mnie?

Choć fakt, w kilku organizowanych na koszt podatnika przez CODN czy Goethe Institut (to juz na koszt rządu niemieckiego) czy DAAD (to tyz Niemcy) czy przez Benediktushoehe (tez otganizacja prywatna niemiecka) uczestniczyłem.

Wiele mi to dało, choćby w najprostszej takiej sprawie jak materiały na zajęcia, rozwinięcie swoich zainteresowań, pogłębienie wiedzy itd

No i jak pan sobie wyobraża, że taki nauczyciel po studiach (np. języków, gdzie ciągłe szkolenia są potrzebne a dokształcanie wręcz konieczne by kontaktu z nowościami nie stracić ni z językiem), który zarabia 1 tys zeta ma się dokształcać za własną kasę?

Zresztą i tak większość się dokształca, bo robi podyplomówki, studia doktoranckie, wyjeżdża za granicęi uczy sięl kolejnego języka itd

Przepraszam, że tak ogólnie, ale szczegółowo nie jestemw stanie się odnieść chilowo.
Co do edukacji w ogóle, polecam mój tekst, który mam nadzieję, w przeciągu najbliższego tygodnia powstanie i się pojawi na TXT, o edukacji będzie, więc będzie możliwość pogadania/podyskutowania/pokłócenia się.

Pozdrówka.


Panie Grzesiu! Coś dla Pana… By: jjmaciejowski (3 komentarzy) 29 czerwiec, 2009 - 23:14