Dymitrze,

Dymitrze,

proponowane zmiany w prawie telekomunikacyjnym mogą stać się prawną podstawą do tego, żeby dowolny operator, np. TPSA, Netia, Dialog itp. ograniczał Ci (oczywiście informując Cię o tym) dostęp do niektórych stron a nawet usług w Internecie. Takie prawo pozwoli na przykład odciąć Ci dostęp do sieci wymiany plików P2P (że to niby czyste piractowo itd), ale też może być wykorzystane do zablokowania Ci dostępu do Skype czy innych komunikatorów, no i oczywiście mogą Cię powiadomić, że z dniem takim a takim blokują Ci dostęp do stron z ich czarnej listy, np. tekstowisko.com.

Oczywiście szum wokół tej sprawy zawiera sporo przesadzonych obaw, tym niemniej kierunek tych zmian w prawie wyraźnie pokazuje, że lobby wielkich koncernów dąży do uzyskania stopniowo zwiększanej kontroli nad tym, co wolno Ci zobaczyć, usłyszeć i przeczytać.

Takie przepisy nie mają racji bytu, od ścigania przestępstw są odpowiednie organy państwa, a wprowadzanie ram prawnych dla legalnej cenzury Internetu typu hard czyli przez odcinanie dostępu w arbitralnym trybie to jest rzecz nie do pomyślenia w ogóle.