Grzesiu

Grzesiu

Umiesz.

Spróbuj tak:

Siadasz.

Siedzisz sobie tak długo, a to nie musi być długo, ale tyle, żebyś poczuł oddalenie od zawikłania codzienności.

Jeszcze chwię siedzisz.

Właściwie nie myślisz.

Oddal myśli na chwilkę.

W tej chwilce powiedz Tym z Góry: zaopiekujcie się Michałem.

Poczujesz.

A jeśli jesteś niecierpliwy, to nic nie rób.

Zwyczajnie powiedz: Michał potrzebuje opieki, a tutaj są Jego Rodzice, ludzie, którzy chcą by był. Niech Michał zostanie.

No i już.

Bóg słucha.

Usłyszy.

Nigdy nie wiemy o co chodzi, ale zawsze może chodzić o ten jeden głos.


Gabrysia - do Was By: Gretchen (6 komentarzy) 16 kwiecień, 2009 - 22:37