Słuchajcie no, kolego Jarecki

Słuchajcie no, kolego Jarecki

(i zanim mnie zamordujecie za wstęp i formę, doczytajcie do końca)

Krokodyla to se możecie Wy, kolego Jarecki zmontować we własnej wannie. Ja też mogę. Taki krokodyl jest ułomny, jako, że, ponieważ poza środowiskiem wodnym ciężko mu idzie wyżyć.

Z punktu widzenia (lub siedzenia) o wiele niebezpieczniejszy może okazać się Kuń.
Z powodu, że taki Kuń dobrze sobie radzi nawet we wodzie, choć przyrodzonym mu środowiskiem jest ziemia. Niektóre twierdzą nawet, że Kunie latać mogą, jako ten Pegaz. Na przykład.

Taki Kuń już raz się był okazał w miejscowości zwanej Troją. Zrobiły go takie, co przypłynęły. A skutki zmontowania tego Kunia lotem błyskawicy obiegły cały świat. Choć on, ten Kuń tylko po ziemi lazł. A w zasadzie był po ziemi ciągniony, czy cóś.

I wiecie co, kolego Jarecki? Na mojego, oszołomskiego oraz magicznego nosa, to nam takiego Kunia teraz montują.
Części potrzebne do budowy tego Kunia zewsząd płyną a specjaliści w Wybranym Warsztacie te części do kupy składają.
Heroldzi woźniców ciągną nieskończoną pieśń o “globalnej jedności”, “globalnej solidarności”, “globalnej zgodzie”, “globalnym porządku”, które (jak pieśń głosi) przybędą wraz z Kuniem. A lud będzie wiwatował, jako drzewiej się zdarzyło. Lecz radość ludu będzie krótka, jak historia starożytna pokazuje.

I wiecie, kolego Jarecki, ja się boję, że jak one nam tego Kunia przyciągną, to nie już będzie komu i gdzie tej szczęśliwej wieści ponieść. Zostaną same nieloty. Ale za to – globalne. Nie jakieś lokalne, jak w starożytnej miejscowości Troja.

No.

p.s. I co teraz? A teraz to znowu muszę pochwalić. Kolejny, świetny tekst Jacku.


Jak zrobić krokodyla? By: jarecki (10 komentarzy) 3 marzec, 2009 - 19:03