Banan

Banan

Ad 4 – ależ ma znaczenie. Decydujące. Gdybyśmy, tak jak Słowacja, w 2008 kończyli nasz pobyt w ERM2, to temat opcji by nie istniał, bo kurs EURPLN byłby zafiksowany i po prostu wszyscy musieliby z nim żyć, i eksporterzy, i spekulanci.
A nasze dywagacje na temat roli tego czy tamtego u Goldmana czy Morgana byłyby sobie śmieszną przekomarzanką, a nie płaczem nad rozlanym mlekiem.

Wiesz co, pomysły Pawlaka, pisowców i innych €sceptycznych geniuszy na załatwienie sprawy opcji przypominają mi powiedzenie o ustroju socjalistycznym – doskonale radzi sobie z rozwiązywaniem problemów nieistniejących w żadnym innym ustroju.

Szczerze mówiąc, wolałbym czytać o opcyjnej bombie na Węgrzech czy w Rumunii, niż teraz zastanawiać się nad kolejami losu łysego Kazika. A tu dupa w krzakach. Kolczastych.


Książę Gorczakow wiecznie żywy By: Banan (9 komentarzy) 22 luty, 2009 - 22:19