Z.P. Syzczęsn

Z.P. Syzczęsn

Jerzy Przystawa

Pisze Pan: Dla mnie są to takie gdybania różnych mądrali, co to w ciężkich czasach się harcerstwo bawili albo w szafie miesiącami siedzieli trzęsąc się ze strachu przed UBcją, kiedy inni prawdziwą opozycję robili – taką, która docierała ze swoim przekazem do szerokich środowisk i naprawdę zmieniała myślenie Polaków o systemie.

Nie wiem skąd Pan wie, ze “w ciężkich czasach” bawiłem się w harcerstwo albo siedziałem, ze strachu, w szafie, ale Bóg zapłać za dobre słowo! Ale jeśli Pan sugeruje, że 90% członkow KK i Komisji Rewizyjnej, to ludzie tego pokroju, to bym powiedział, że troszkę Pan z tym jednak przesadził. Ale nie chcę się kłócić: kto się trzęsie ze strachu, a kto nie, to nie zawsze na oko widać, więc łatwo się pomylić. Jak to zresztą, wykazują dzisiaj różne rewelacje IPN. Mniejsza z tym.

Ja nie kwestionuję genialności poliytcznej Bujaka, Frasyniuka czy Lisa – broń mnie Panie Boże! Aboslutnie genialni, a dowodem na to najlepszym jest to, ze oni do dzisiaj są “na górze”, a tacy, jak ja, po staremu, “ w szafie”. Więc to jest poza dyskusją. Ale moje pytanie jest o to KTO BYŁ TYM SUPERGENIUSZEM, ktorych tych geniuszy tak trafnie wybrał? Kto to wiedział? Bo ja, na przyklad, znam bardzo dobrze wielu z nich, ale jakoś bym się wcale nie domyślił! A tu, proszę, a jednak?

Więc gdzie jest ta SUPERKOMISJA KWALIFIKACYJNA? Może by sie nam jeszcze przydała?

Czy też Pan uważa, ża o żadnej KOMISJI KWALIFIKACYJNEj mowy być nie może, że to tak SAMO Z SIEBIE: zadziałał po prostu fenomenalny GENIUSZ NARODU POLSKIEGO, ktory nas nigdy nie opuszcza w trudnych czasach?

Pozdrawiam,


Żądło 1989 By: jerzyprzystawa (5 komentarzy) 15 styczeń, 2009 - 09:30