RRK

RRK

Wielkie dzieki za dobre slowo.
Wracajac do moich slow o kraju w ktorym moge zyc. Tak naprawde kiedys myslalem, ze nigdy Polski nie opuszcze. Wychowalem sie w duchu, jak to mawiaja, umilowania Ojczyzny. Od przyrzeczenia harcerskiego skladanego w gwiazdzista noc, ze bede Jej sluzyl calym soba, minelo jednak sporo czasu.

I na dodatek ta cala machina panstwowa, te moje walenie glowa w mur, jakbym byl jakis tredowaty, te rozmowy z urzednikami od ktorych mi sie pewnego dnia ulalo.
I ten papier ktory mowil, ze to juz nie przelewki, ze juz czas.
Na mnie.Na moja zone.

Jestesmy juz blisko 12 lat razem. Mamy cudowna siedmioletnia corke.
A nadal moja zona ma sprawy legalnego pobytu w Polsce zawieszone. Caly czas debatuja, co z nia zrobic. Mialem tego serdecznie dosc.
Wyjechalem. Do kraju, gdzie w dwa tygodnie po przyjezdzie, zona dostala obywatelstwo i wszystkie dokumenty potrzebne do normalego zycia.

Tu nie jest latwo. Bo nie znam hebrajskiego. I pewnie juz sil w glowie nie starczy by go poznac na tyle, zeby sie lepiej poczuc. Zeby lepiej i normalniej zyc.
Ale moja corka juz mowi do mnie: ABA...


Trzy Sylwestry w Borsukowie By: girit (20 komentarzy) 31 grudzień, 2008 - 20:50