Panie Lorenzo szanowny

Panie Lorenzo szanowny

W kwestii noty dyplomatycznej rządu – to jest jedynie wskazanie z mojej strony, że Mireks nie czepia się jedynie Prezydenta. Czy taka nota coś zmieni? Nie, nota rządu RP nic nie zmieni. Nota rządu RP nic nie zmieni gdziekolwiek.

Czy sa to problemy nierozwiązywalne? Ano są rozwiązywalne – właśnie takimi metodami, jakie są stosowane. Embargo gospodarcze, doprowadzanie do skrajnej biedy i głodu – przeciez to żadna droga do zmuszenia ludzi, by nie głosowali na Hamas. Skutek będzie przeciwny – skoro ci ludzie nic nie maja prócz nienawiści, to ją skumuluja przeciw tym, którzy im wszystko (w ich mniemaniu) odebrali.

Co do zabitego dziennikarza – szkoda, ze nie mam tego filmu. Panie Lorenzo, czym innym jest śmierć w ogniu walki, a czymś innym zastrzelanie z zimną krwią kamerzysty, który udokumentował strzelanie sobie przez pogranicznika “dla zabawy” w stronę samochodów w palestyńskim miasteczku.

Akcja militarna w Strefie Gazy nie może być chirurgiczna – wie Pan, jak wyglądają palestyńskie miasta. Ktokolwiek ją planuje, doskonale zdaje sobie sprawe, że będą ofiary cywilne. Już jest mowa o tysiacu rannych. Ile zginie ich jeszcze?
Dla mnie nie ma różnicy w wysadzaniu autobusów i strzelaniu z haubic do cywilii.

Ta wojna jest trochę inna niż pozostałe – bo na podtrzymaniu konfliktu zależy elitom politycznym (wojskowym) obydwu stron. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak Izrael zamierza sobie poradzić z przyrostem naturalnym Palestyńczyków. Opowieści naszych żołnierzy stacjonujących na bliskim wschodzie o kilkukrotnie wyższym niż u sąsiadów wskaźniku urodzeń kalekich i potwornie zniekształconych noworodków u Palestyńczyków i podejrzenia w związku z tym o truciu wody wsadzam na razie do teorii spiskowych… Na razie. Bo w tej wojnie o przeżycie wszystko jest możliwe. Obawiam się, że Palesteńczycy są gotowi mentalnie do użycia “brudnej bomby”. Bez względu na straty po swojej stronie – bo liczą właśnie na przewagę w przyroście naturalnym.

A co do wojsk ONZ – no to mnie Pan ubawił. Czy im się kiedykolwiek udało coś zrobić poważnego?
Jest taki film (paradokumnetalny) o oficerze wojsk brytyjskich z ramienia ONZ stacjonujących w Bośni. Popełnił samobójstwo, bo jako żołnierz nie mógł znieść decyzji dowództwa doprowadzających (!) do ludobójstwa. Podobny film – na faktach – to “Podać rękę diabłu” – o Ruandzie. Także polecam.

Poruszył Pan istotna kwestię – jeśli w interesie wielkich będzie np zadyma polsko – białoruska, to nasze kontakty dwustronne bedą nieistotne. Po prostu utopimy się we krwi.

Smutne to na koniec roku…

Pozdrawiam Pana…


Mireksie, sorki, ale pitolisz. By: tecumseh (23 komentarzy) 28 grudzień, 2008 - 23:19