Panie yayco,

Panie yayco,

niestety nie. Co prawda się zaszczepiłam na hiszpankie, ale i tak po drodze jest ta cholerna Wielka Wojna Białych Ludzi. Zginę marnie, cholera.

Panie Arturze – racja jak szlag. Ciekawe, że zapomniałam o tym śniegu.

Grzesiu – dziękuję. Wypiję za twe zdrowie dużego kulmbachera :)

Max – nie da się spać, powietrze tu jakieś dziwne. Ale się otulę w koc z wielbłądziej wełny, poleżę na balkonie, na gwiazdy popatrzę...

Dożek – nie mam teraz forsy, słowo. Ale jak dostanę wypłatę, to się dorzucę. Czemu dla jednych ludzi jesteś dobry, a innych upierasz się gnoić?

Docencie – ładne. Dziękuję. Znaczy za kawałek dziękuję, bo w obronę mnie brać nie musisz :)

Pozdrowienia z Góry


Pocztówka z Davos By: Pino (9 komentarzy) 1 grudzień, 2008 - 17:32