Teraz Twoim językiem Mad

Teraz Twoim językiem Mad

Wracam do punktu wyjścia, zazwyczaj się do niego wraca.
Punkt wejścia był zupełnie inny, ale w takich sytuacjach trudno się do niego wraca.

Na wszelki wypadek mówię wszystkim czytelnikom pardą pardą pardą. Po wielokroć pardą, ale nie zamierzam specjalnie się wysilać językowo.

Postanowiłeś Mad sobie dzisiaj obsrać mój wpis o śmierci Jana Machulskiego. Nie wiem co Tobą kierowało i gówno mnie obchodzi, mówiąc szczerze.

Prawdopodobnie powinnam Cię zignorować, albo opierdolić starannie jakiś czas temu, ale nie. Wolałam powiedzieć co mnie obraziło i zaczekać czy się jakoś odnajdziesz w tej sytuacji.

Błąd.

Potem ileś razy ignorowałam to, co o mnie pisałeś.

Błąd.

Potem postanowiłam uprzejmie odpowiadać na Twoje komentarze u mnie, bo w końcu ja dymu nie szukam.

Błąd.

Dzisiaj źle zrozumiałam Twój wpis u mnie, co się zdarza. Słowo pisane ma swoje ograniczenia. Jako, że źle zrozumiałam, a Ty wyjaśniłeś napisałam do Ciebie życzliwą odpowiedź, w której uczciwie przyznałam, co trzeba było przyznać.

Błąd.

Potem zniknęłam z txt, gdyż miałam coś tam, co nie jest istotne – nie było mnie w sieci.

Słusznie akurat, bo niekiedy pewnym sprawom trzeba dać odpowiedni czas.

Teraz zapytam wprost: odbiło Ci?

Ten Twój wpis był początkiem konfliktu między nami. Nie lubię jak obcy mężczyźni sugerują mi, że miałam cokolwiek wspólnego z ich napletkiem. No widzisz, jakoś nie lubię. Tak jak nie lubię klepania babeczek po dupach , pierdolenia o tym, że babeczki te sprawy lubią w gruncie rzeczy itd.

Taka jestem porąbana Mad.

Zostawiłam Ci furtkę szeroko otwartą, wystarczyło powiedzieć przepraszam Gretchen i po sprawie.

Ty jednak postanowiłeś sobie dalej używać, przerzucając odpowiedzialność na mnie.

Twój wybór.

Twój.

Plemienny Max – to zabawne. Zapytaj Maxa kiedyś co mówiłam o sytuacji między Tobą, a mną.

Konteksty, podteksty, syf. I to Ty go robisz. Chcesz dowodu? To sprawdź czy odnajdziesz moje życzenia urodzinowe dla córki Yayco pod Jego wpisem.

Zobacz co zrobiłeś z moim wyjaśnieniem w swoim blipie.

Zobacz kurwa swoje działanie, zamiast wszędzie szukać winnych.

Przeczytaj sobie wymianę zdań między nami na privie.

I nie zamyślaj się nad wpisem o słoniu z Wrocławia, jeśli do żadnych wniosków Cię to nie doprowadza, bo przecież nie Ciebie ma do nich doprowadzić.

Słuchaj, ja jestem już za dużą dziewczynką na taką piaskownicę.

Mam szczerze dość robienia ze mnie kogoś kim nie jestem, a to ckliwej panienki, a to idiotki, a to zaszeregowanej w grupy i podgrupy.

Jakoś widzisz, ja inaczej widzę świat, inaczej go odbieram, gdzie indziej przebiegają granice. Nie podoba się? To nie czytaj tego, co piszę.

Nie umiesz powiedzieć przepraszam to nie przepraszaj, ale nie zrzucaj winy na mnie, bo ja jej nie wezmę.

Bedzie tego.


Chodźta do mnie!!! By: maddog (17 komentarzy) 28 wrzesień, 2008 - 14:38