Docencie, mea maxima culpa

Docencie, mea maxima culpa

Rzeczywiście zapomniałem o goleniówce! Stara, ale krasi lica i bagażniki samochodowe otwiera, choć ostrze jakby lekko stępiało.

Jeszcze michnikówka fifty-fifty z gudzowatką (wstrząśnięta, nie zmieszana)...
Wino “Szóstak Preziowy” to już nie to samo, choć kopa daje.

Oj, jakby ich tak porzędnie powyciskać, tobyśmy znowu stali się krajem miodem i wódą płynącym.

Czego sobie i Państwu życzę...


Od do i.. to? By: marekpl (9 komentarzy) 14 listopad, 2008 - 09:01