Bananie,

Bananie,

to że piekna muzyka, to pewnie wiesz, ale że piękny tekst ci wyszedł, to chyba jeszcze nikt nie napisał.
A wyszedł.
A Cohen?
Magia po prostu, właśnie słucham “Famous Blue Raincoat”, wprawdzie nie nie jest four in the morning, ale i tak przejmujące.
A poza tym “Susanne”, “So long, Marianne’, moje ulubione “Dance me to the end of love” i wiele innych.
Fakt, jeden z bardziej ujmujących wykonawców.
A koncertu zazdroszczę.

Pozdrówka.


Prorok apokalipsy By: Banan (6 komentarzy) 8 listopad, 2008 - 14:39