Pozorna płycizna...

Pozorna płycizna...

...tak sądzę, jak juz zasugerował Grześ. Jeśli teksty są inteligentne, a są, bo poruszają się z gracją po śliskiej krawędzi między erotyką a świntuszeniem, jeśli wyrasta się w rodzinie Jana Peszka i od dziecka ma się do czynienia choćby z formami teatralnymi Bogusława Schaeffera, to nie można farmazonić na poważnie przytoczonych przez ciebie landrynek. Stawiam na robienie jaj i bełtanie jajecznicy w męskich kudłatych mózgach. Podejrzewam raczej, że Maria ma politykę za ogolonym łonem, w okolicy…


Świeże powietrze i zatwardzenie mózgu By: Banan (10 komentarzy) 20 październik, 2008 - 08:41