Bzdury

Bzdury

Wszystko zależy od definicji. Państwo wyznacza ramy działania gospodarki liberalnej.

Ponieważ nikomu tak naprawdę nie zależy na utrzymywaniu dużej amplitudy cyklów koniunkturalnych. Zbyt duża amplituda (prosperity – kryzys) prowadzi do niepokojów społecznych i wielkiego nieszczęścia mas kosztem powodzenia garstki szczęśliwców. Co niezmienia faktu, że gospodarka się kręci i co jakiś czas nieomal samoistnie wraca do równowagi.

Zatem państwo powninno wprowadzać takie regulacje, żeby tłumić ekonomiczny oscylatator cyklów koniunkturalnych.

Jednak rząd amerykański gdzieś od lat osiemdziesiątych zeszłego wieku zrezygnował za zgodą Kongresu z wielu aktów regulacyjnych a równocześnie zezwolił na wprowadzienie do obiegu nowych instrumentów finansowych o silnie nieliniowej charakterystyce. Wszystko po to, żeby pobudzić koniunkturę psutą coraz bardziej niezrównoważoną strukturą budżetu.

W efekcie mamy to co mamy – wzrosła amplituda bieżącego cyklu. Po latach wielkiej prosperity i blisko 30% rentowności (zwłaszcza w przypadku sektora finansowego) – mamy głęboki kryzys.

Teraz przed rządem wielkie wyzwanie – co robić, aby nie doprowadzić do takiej skali załamania gospodarki, że pojawią sie niepokoje społeczne i długotrwałe wypadnięcie USA z pozycji wiodącej gospodarki światowej.

Proponowaneprzez administrację rozwiązania są głupie – ratowanie sektora finasowego metodą “na rympał” – poprzez błyskawiczny wykup gigantycznych (i złych!!!) długów będzie remedium tylko na chwilę. Niestety – zgadzam się, że kryzys musi stać się na tyle bolesny, żeby doprowadzić do zasadniczych przepływów finansowych – osłabienia pasożytniczego sektora finansowego na rzecz poprawy kondycji sektora produkcyjnego w USA. Jedynie to będzie w stanie zapewnić przywrócenie równowagi budżetowej, bez odzyskania której gospodarka USA załamie się niebawem całkowicie.


Socjalizm w Białym Domu By: rozum (3 komentarzy) 26 wrzesień, 2008 - 12:43