Panie Arturze

Panie Arturze

Ja, jako człowiek stary, a nawet wedle polskich norm obowiązujących na rynku pracy – zgrzybiały, pamiętam jak Jelcyn rozstrzeliwał z czołgów sowiecki parlament.

I pamiętam ówczesne proroctwa i załamanie na rynku kapitałowym.

Potem takich ostatecznych załamań rynku było jeszcze więcej.

Pamiętam też stary dowcip żydowski.
W przenośni.
Jak zwalniają, to znaczy, że będą przyjmować.
I stare giełdowe powiedzonko.
Kupuj kiedy leje się krew.

A ja, najchętniej, gdybym miał kasę, to zająłbym krótką pozycję na kontraktach dolarowych i poczekał aż on dojedzie do poziomu 2 zł /a może i niżej?


Na Piterę malutki Kłopotek By: igla (5 komentarzy) 15 wrzesień, 2008 - 13:45