Pierwszy...

Pierwszy...

płotek i marzenia się oddaliły bezpowrotnie. Bez dwóch zdań to tragedia sportowców, zresztą nie pierwsza na tej i na każdej olimpiadzie. Sam nie wiem jak to znoszą psychicznie…na szczęście nie moje to zmartwienie.

Pozdrawiam


Liu Xiang - nadzieja Chin By: maydox (5 komentarzy) 18 sierpień, 2008 - 07:06