Kochani

Kochani

Opisałem margines. Wszystko inne byłoby banalne albo poetyckie. Poetą jednak nie jestem. Nie potrafię wyrażać uczuć. Próbuję więc szydzić. Ale i to nie bardzo wychodzi, bo mi w istocie tych “kaszalotów, pontonów, lasek” żal.

Z drugiej strony przykro mnie uderza trwałość miałkości potocznych wyobrażeń o dorosłości, radości, głębi życia. Trwałość przekonania, że wykorzystanie drugiego człowieka jest warunkiem własnego powodzenia. Przekonania, że życie to gra o zerowej sumie wartości. Tutaj, w zaobserwowanych scenkach to najbardziej na jaw wychodzi.

Całe życie zawodowe spędziłem w otoczeniu pozbawionym kobiet, nasyconym męskimi stereotypami, także wadami, oczekiwaniami. Nauczyłem się więc kobiety idealizować. Dlatego może widzę przede wszystkim odstępstwa od wyobrażeń.

To i tekst jest adekwatny.


Kobiety By: Sylnorma (8 komentarzy) 17 sierpień, 2008 - 11:10