Panie Woodya

Panie Woodya

Z pańskiego tekstu wynika (dla mnie) jeden przykry wniosek natury ogólnej.

Jak na dłoni widać, że pańskie pojęcie o polityce rosyjskiej i gruzińskiej a także zaangażowaniu UE, USA i maleńkiej Polski w sprawy Gruzji a szerzej południowego Kaukazu ogranicza się do sytuacji, z jaką mamy do czynienia od 3 dni.

To trochę mało, żeby wypowiadać się w sposób, jak Pan to czyni.

Na początek lektura:
http://osw.waw.pl/pub/punkt/0804/pw_15.htm

Da Pan radę przeczytać 43 strony podstawowych informacji o historii tego konfliktu i analizę ostatnich miesięcy? (Link do “skrótowca” z początku lipca zamieściłam pod ostatnią notką pana Igły.) Niech Pan spróbuje i potem dopiero opowiada to, co opowiada. Z kanapy salonowca europejskiego.

Jak Panu nie pasuje punkt widzenia polskich politologów, może też Pan zajrzeć na strony Royal United Services Institute for Defence and Security Studies (w skrócie RUSI) – www.rusi.org. (Ich analizy nie odbiegają jakoś od analiz polskich. Śmieszne prawda?) Na przykład. Albo w dziesiątki innych miejsc.

A najlepiej niech Pan po prostu powie: “Rosja jest wielka i ma rację. Niemcy i Francja są wielkie i mają rację. USA są wielkie ale ich nie lubię, więc nie mają racji. A w Polsce jest jest Kaczyński i jego bardzo nie lubię – więc nigdy racji nie ma.
Udało się “rozebrać” Serbię. Możemy “rozebrać” Gruzję. A ropa? Gaz? No problemo, przecież przyjaciele z Niemiec i Rosji Nord Stream dla mnie – Woodyi – chcą zbudować.”

Pozdrawiam niemniej…


Polska a Gruzja: próba bilansu naszej polityki By: woodya (31 komentarzy) 10 sierpień, 2008 - 20:33