Griszequ,

Griszequ,

Czy mozna sie było tego spodziewac – prawdziwie hamletyczne pytanie.
W zasadzie – nie nalezy sie tego spodziewać jak sie juz jest dorosłym.

Ale ja jestem perfidna.

Wierzę, że swiat jest taki jak nasze mysli o nim.

Opowiadam więc bajki po to, żeby świat się choć trochę zmienił.
Mniej perfidni, za to bardziej racjonalni, profesorowie nazywają to mysleniem zyczeniowym.
Ale ja tam wiem swoje.
W końcu wychowałam się na filmach z Hollywood i juz dawno zauwazyłam, ze to co tam opowiadaja, co i raz zdarza się w rzeczywistosci.

A teraz jeszcze Eryk Mistewicz zaczął latac po mediach i opowiadac o post-politycznej polityce i wielkiej wadze marketingu narracyjnego. No to wrzuciłam do tygla swoją narrację. Zeby byc en vogue, a propos i comme il faut.
Że się tak wyrażę.

I jak miło, ze przeczytałeś – dzięki.

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


Znak Zorro: dziesięć na dziesięć By: manna (20 komentarzy) 1 sierpień, 2008 - 18:45