Grześ

Grześ

to prawda, że KSiądz Księdzu nie równy…. – rózne historie i różne koleje Wiary.

Powiem szczerze, że na mnie robią wrażenie starzy, schorowani Księża, którzy dali radę i przeszli tę trudną drogę Kapłańską...... .

Wg mnie to nie takie proste jakby się wydawało i wcale “fura-komóra-skóra”, jak czasem można zauważyć u Księży tego nie zlicytują.

Ci Księża którzy są wierni do końca to jak diamenty czy złoto wypróbowane w ogniu i wyszlifowane przez życie.

Chociaż wielu jest i złamanych i pogubionych.

Niestety – w najnowszym wpisie po częsci o tym piszę.... – nie każdy człowiek(jak i Ksiądz) nie zawsze gotowy być “żyzną glebą” dla Słowa Bożego.

A przecież Ksiądz to nie tylko ten kto “powtarza Słowo” ale przedewszystkim ten, który jest dla Niego “żyzną glebą”.

Qrde, wpadam w moralizatorstwo…. – jakoś szukam przekonania, że taką glebą jestem pośród codziennych obowiązków…. .

Pozdrawiam.

************************
Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.


Piękno i dekalog.... . By: poldek34 (15 komentarzy) 15 czerwiec, 2008 - 19:32