Zetor

Zetor

Poślizgałeś się po pytaniach no ale nic, jedziemy dalej.

Używaj sobie słowa arab do woli, ale nie pisz bzdur i nie stawiaj znaku równości pomiędzy muzułmaninem a arabem.. szczególnie w Europie ma się to tak do rzeczywistości rycerze Jedi do programu Apollo.

Nie chodzi o to, że korzystasz z potocznej zbitki typu Polak- katolik, ale o to że ta zbitka ( muzułmanin -> arab, to nie to samo co arab -> muzułmanin. Logika się kłania:) ) w żaden sposób nie odnosi się do rzeczywistości. przykłady: Niemcy – bardzo liczna diaspora Turecka, Francja – dawni mieszkańcy kolonii Francuskich. Kumasz różnicę? Bo jest różnica.

Patrząc po tym tekście wydaje się, że podchodzisz do Islamu mając w pamięci strukturę KK. Tzn. jest religia ktoś tym musi kręcić, musi być jakiś papież bądź coś w tym stylu. Wiem! Arabowie, Saudowie, petrodolary… I tu jest dupa. Pod względem organizacyjnym Islam nie ma struktury znanej Ci z kk, co implikuje że każdy imam/ mułła wychowany na pewnej szkole koranicznej może opowiadać co mu się żywnie podoba. (Tyczy się to wielu religii;] Wszak prawosławie też nie jest organizacyjnie jednolite, tylko w tym wypadku nie pozwala to na hmm ‘dowolność interpretacyjną’)

Z twojego tekstu można wywnioskować, jakby największym problemem europejskiej “demokracji” był Islam czy mniejszości. Widzisz problemem w przypadku Islamu jest to, że przez ostatnie lata w europie się on radykalizuje. Z prostej przyczyny: kasę na utrzymanie wspólnot, książki, a także kształcenie imamów wzięli na siebie saudyjscy wahabici. W wypadku mniejszości trudno nawet zdefiniować co jest mniejszością i w jaki sposób ma ona dochodzić swych praw..

Próbuje Ci uzmysłowić że mieszasz z jednej stronę politykę i rozważania na temat roli państwa, z drugiej problemy natury kulturowej i religijnej. Bo właśnie ma znaczenie to, że ktoś coś robi “bo taka jest tradycja” albo taka “religia” i w żaden sposób zasadność danych działań nie będzie tłumaczyć się umową czy czymkolwiek “tak jest i tak było zawsze”

Nie jest to kwestia lewicowego myślenia o które mnie podejrzewasz, ale uzmysłowienia sobie, że nie wszystko jest tak proste i nie zawsze można wyjechać z radosną generalizacją ładującą wszystko do jednego wora.

To co ty rozumiesz jako mniejszość, ja rozpatrywałbym inaczej jako relacja religia – obyczajowość,tradycja i prawo danej grupy, a państwo w której dana grupa żyje. Gdyby przyjąć twoje podejście do tworzenia umów i w ten sposób wyłączania się wobec prawa, to nie możesz wyłączyć dzieci bo jest to sprzeczne z chociażby z tradycją czy prawami danej religii ( i jest w mniemaniu danej społeczności). Dla przykładu, wspomniane obrzezanie kobiet przeprowadzane jest w dzieciństwie, chrześcijanie (poza częścią odłamów protestanckich) chrzczą dzieci, dziecko dwójki muzułmanów podobnie jak dziecko muzułmanina i chrześcijanki (wszak jako przedstawicielka ludów księgi wychodząc za muzułmanina nie musi zmieniać religii)
musi być wychowywane w duchu Islamu. Nie wytłumaczysz, że tak nie powinno być bo występujesz w ten sposób po stronie tych z którymi walczysz, czyli próbujących ograniczać ‘wolność’.

Kolejnym problemem jest postulowana przez ciebie dowolność zawierania umów która nie jest dowolna. Rezygnując z umowy nie przestajesz być wyznawcą danej religii jeśli nie wyrzekniesz się jej praw albo jeśli chcesz przestać – odłączyć się od wspólnoty: czasami pod karą śmierci, czasami z powodu biurokracji i upierdliwego proboszcza możesz nie mieć takiej możliwości. Nie przystępując do związku pedofilii nie przestajesz molestować dzieci, a gdy umowa straci swą moc nie przestajesz być pedofilem.

Z drugiej strony możesz odrzucić własną tradycję w postaci chleba i soli, czy nakładania strojów ludowych w święta ( czasami bo często byłoby to traktowane jako zdrada.). Co wtedy, czy jeżeli jakaś grupa przewiduje że każdy który wystąpi ze z danej grupy ginie, to czy ktokolwiek ma prawo ratować, tego podobno już nie przedstawiciela danej mniejszości?

Widzisz twój stosunkowo jednolity pogląd w moim mniemaniu jest po prostu nieuprawnioną generalizacją i sprowadzeniem wszystkiego na poziom dyskursu pozornie politycznego. Sam zresztą piszesz – aborcja nie ? Pytam dlaczego? przecież klub miłośników kolekcjonowania płodów może się domagać innych praw i według twoich słów będzie miał prawo do tego co nazwałbyś masowym morderstwem.

*

Zapytałem jedynie czy czytałeś ten tekst czy nie. Bo twierdzę, że nie zrozumiałeś linkowanego artykułu.

*

To teraz sprawdź co robili Francuzi w 1958, co się stało w 1960 .. i skąd tylu emigrantów znalazło się we Francji;)

Pozdr.


Szariackie sądy dla muzułmanów? Jestem za! By: Zetor (9 komentarzy) 21 luty, 2008 - 15:17