Dla porzadku

Dla porzadku

napiszę, że dość szczegółowy obraz walk na Wołyniu przeczytałem w latach 70 w trylogii polsko-sowieckiego partyzanta Sobiesiaka, pseudonim “Max”.
Było tam min, i o Parośli i o obronie Huty Stepańskiej. Tam przez tygodnie walczyli wspólnie polska samoobrona, oddział AK i polski oddział Maxa podległy Moskwie.
Podobne historie czytałem w “Pamiętniiku Muchy” – Mikołaja Kunickiego, również dowódcy polsko sowieckiego oddziału walczącego na pograniczu Polesia i Wołynia.
Igła


9.02.1943. Parośla - krwawe preludium. By: KriSzu (13 komentarzy) 9 luty, 2008 - 14:36