Grzesiu,

Grzesiu,

tym, Konstantym Indelfonsem to chciałem początkowo wymieść towarzystwo;
Jak duch siny pójść po Warszawie, latarnie powywracać i duże, i małe, i w dzwony kazać dzwonić na mą cześć i chwałę...

Napisać jaki to antysemicki nacjonal-faszysta był. Strażnik w Berezie Kartuskiej:). Współpracownik ONRowskiego “Prosto z Mostu”.
A już nasyciwszy się odpowiednimi komentami, uzupełninić biografię o wiersz “Lekcja bolszewicka” i pokazać jego odrażający stalinizm, podpierając się niezastąpionym w takich przypadkach Czesławem M. (Delta w “ Zniewolonym umyśle”).
I poczekać na drugą grupę wyposzczonych komentatorów.
Ale zrezygnowałem, napracowałbym się, a na blogu pewnie by trupia cisza zapanowała a wiatr mrozny, tagami by szarpał:).

pozdrawki


mjr Eumenes Gałczyński By: scroll (8 komentarzy) 6 luty, 2008 - 09:12