o dziadku

o dziadku

bym se tez cos napisala, ale wiecie jak to dzsiaj jest, pelno antykomunistow, to mu jeszcze na grob naleja, a dziadek jak dziadek, jakos w Polsce pojawil sie jako zolnierz LWP mowil, ze caly szlak bojowy przeszedl od Lenino do Berlina, 2 razy ranny – autentycznie, potem to jezdzil po calej Polsce jako junak budowal za darmo, jakies tam pierdoly, kopalnie, Starowke, Nowa Hute, nie mial czasu nawet sie uczyc, ino budowal komune. Jakos zaocznie skonczyl technikum, pewnie po znajomosciach, bo legitymacji mial co niemiara – wszystkie czerwone, z orzelkiem bez korony, ale jakos ciagnol chlopina z kupa dzieci, nawet w PZPR byl – pytam dziadku cos to tam robil – cebule i ziemniaki na zime zalatwialem towarzyszom, potem na stare lata jakos zapisal sie i do Soldarnosci, ale juz byl za stary, zeby go chociaz gdzie zamkli na 5 minut. Dziadek w koncu umarl, nawet sztucznych zebow po sobie nie zostawil, bo go nie bylo na nie w koncu stac, ot stalinowiec.

mara


Nie mogę pisać o moim dziadku By: sajonara (11 komentarzy) 22 styczeń, 2008 - 20:58