No co ja mam powiedzieć, co?

No co ja mam powiedzieć, co?

Kiedyś, za ancien régime`u, kiedy wszystko było enumeratywnie wymienione, nie dla porządku a dla kontroli, była sobie taka książeczka, gdzie były wymienione wszystkie zawody jakie można było mieć . W PRLu.
To znaczy nie wszystkie, bo miłosne akurat nie były wymienione. Profesje były. Ale, zaraz, o czym to ja stary miałem…? O tych tam, no …jakimtam?
O już wiem, o profesjach.

W tej książeczce, zatem, N znalazł zawód, znaczy profesję znalazł, która była mu przez lata ulubioną. Dla pięknej nazwy.
Ciągle ją smakuje, zwłaszcza, gdy styczeń ma się ku końcowi. Już niedługo…
Profesja ta zwała się…

… „zabójca młodzieży”.

Co, panu Sójce młodemu dedykując, zapytam, czy wie On może, o co tak naprawdę chodziło?


Goni mnie napis... By: Szymon (13 komentarzy) 8 styczeń, 2008 - 23:21