Szanowny Panie Griszegu!

Szanowny Panie Griszegu!

Jak z tym wołaczem coś powyżej zwaliłem, to bardzo przepraszam. Dziękuję za sympatyczny wpis, a ten garniec miodu… Już się oblizuję, jak miś stary jaki…

Jeśli wierzyć uczonym w piśmie, v a r j u – znaczy inny, i gdyby Pani Profesor była tak właśnie charakteryzowana, to byłoby ok. natomiast nazywanie jej szumowiną jest skandaliczne. Ta sama Maryla, na początku mej ciernistej drogi w Salonie 24 stwierdziła, że moje teksty są dobre do czytania w kiblu, ponieważ napisałem bardzo sympatyczny tekscik, pt. “Mąż swojej żony” o Panu Prezydencie Kaczyńskim, a jej było z nim nie po drodze…

Nie zauważyłem, ażeby ktokolwiek próbował dyskutowac chociażby z tym stwierdzeniem o Kościele Pani Senyszyn: – bogaty, bezkarny, bezideowy, bezduszny, bezczelny. Sądzę w swej naiwności, a może zarozumiałości, że zrobiłbym wiatrak z tym stwierdzeniem, poczynając, być może, od stwierdzenia, iż jest to wyjaśnianie typu idem per idem…

Pozdrawiam serdecznie…


Ślubowanie Pani Profesor Joannie Senyszyn By: AndrzejKleina (18 komentarzy) 8 styczeń, 2008 - 15:35