Mój ulubiony koniec świata

Mój ulubiony koniec świata

przeżyłam w lipcu 1999.

Wgryzając się w kanapkę na postoju w drodze do Pragi, spojrzałam na zegarek: właśnie przed chwilą się skończył.

Nie będę oszukiwać: doszłam w tekście do pola magnetycznego :)

Dobrych czterech – a przede wszystkim tego, wczoraj rozpoczętego – życzę.


Blablabla By: Delilah (26 komentarzy) 1 styczeń, 2008 - 23:49