Nie jestem lewicowcem

Muszę coś wyjaśnić; Niemal w każdym miejscu, gdzie nie zaczynam pisać swoje teksty, zostaję zaliczony do blogerów lewicowych. Nawet pewna dziennikarka, robiąca ze mną wywiad, napisała potem w artykule – “czołowy bloger lewicowy”. Choć nie bardzo mnie obchodzi, pod którą ścianą jestem stawiany, to jednak warto się zastanowić, co i dlaczego zalicza mnie do lewicy. No bo popatrzmy;

1. Jestem ateistą, to fakt. Ale czy ateizm jest przynależny tylko lewicy? Czy ateista nie może być prawicowym u anty etatystycznym liberałem, który ma głęboko w nosie wszelkie pomysły o socjalnym państwie opiekuńczym, państwowej służbie zdrowia, szkolnictwie, nie mówiąc już o wstręcie do związków zawodowych? A mnie właśnie charakteryzują tego rodzaju poglądy. Więcej – empiria je potwierdza, bo czyż najbardziej komunistyczną i lewacką organizacją w Polsce nie jest przypadkiem “Solidarność”? No, “Sierpień ‘80″ ich przebija…
Od zawsze byłem ateistą – o czym sobie uświadomiłem stosunkowo późno, sam sobie pewne rzeczy tłumacząc. Dopiero później poznałem zagadnienia filozoficzne temu poświęcone, czytając Bertranda Russella, czy Kołakowskiego, doznawałem dużej przyjemności, że można sobie tylko na ich podstawie zbudować otwarty światopogląd, system filozoficzny – i podejście do życia. Czytałem też oczywiście Biblię.

2. Jestem antyklerykałem, co oznacza w moim przypadku, że uważam, że państwo powinno respektować w kontaktach z Kościołem Katolickim przepisy prawa i respektować i chronić interes społeczny, interes obywateli i państwa. Czy konserwatysta, dla którego porządek prawny jest kanonem, nie podpisałby się pod moimi słowami? Czy konserwatysta nie powinien zainteresować się rabunkiem, jaki został dokonany przez państwo i KK w tak zwanej komisji majątkowej, gdzie uprzywilejowanie Kościoła, kosztem obywateli i środowisk lokalnych osiągnęło horrendalny poziom? Czy dokonało się to w imię prawa, czy wąskiej grupy funkcjonariuszy kościelnych? Nie jestem wrogiem religii – lecz chcę, aby w jej imieniu nie okradano mnie i Polski.
Jestem bardzo przyjaźnie nastawiony do katolickiego Kościoła Powszechnego, Starego i Nowego Testamentu, nauk Jana Pawła II. Nie walczę z Kościołem, wręcz ludzie wierzący, którzy mają wysokie morale i dobroć w sobie, są mi bardzo bliscy, podziwiani i znajduję przyjemność w obcowaniu z nimi.
Gorzej jest już z funkcjonariuszami Kościoła Katolickiego, a już napawają mnie odrazą ludzie, którzy naukę Kościoła traktują w stylu instrumentalnym, do realizacji swoich celów politycznych i prywatnych. A przykładów w Polsce jest bez liku – że tylko wspomnę zaangażowanie polityczne wiadomego klechy z Torunia, metody finansowania Świątyni Opatrzności Bożej (skradzionej przez KK Narodowi), instrumentalne traktowanie Katechizmu przez takich ludzi, jak Marek Jurek – nie mówiąc o moralności politycznej ludzi z LPR., którzy nauki Kościoła i Jana Pawła II stosują jako instrumentarium zakłamanej polityki.

3. Jestem racjonalistą. Myślę racjonalnie i umysł jest moim narzędziem pracy. Może dzięki temu mam dokładnie takie same poglądy na polską politykę zagraniczną, jak konserwatyści Adam Wielomski i Jan Engelgrad, a nawet ksiądz Isakowicz – Zaleski. Wszyscy się pytamy, dlaczego rząd polski i polski prezydent inaczej traktuje polskie groby i polskich pomordowanych w Katyniu i Miednoje, a zapomina o 150.000Polakach zamordowanych na Wołyniu… I dlaczego przyjaźnimy się z nacjonalistą i banderowcem Juszczenką, lubimy się z prezydentem Adamkusem, który ma jakieś niewyjaśnione sprawy z czasów II WŚ, a nie lubimy się z Rosją….
Racjonalista to człowiek, który prowadzi dyskurs ze światem przy pomocy swego rozumu. Poznaje zagadnienie – i stara się je zrozumieć, z analizować – i wyciągnąć wnioski. I dlatego wiem, rozumiem, dlaczego ludzie wierzą w Boga – który zrodził się w ich rozumiem. Tak jak również rozumiem, dlaczego ludzie niewierzący idą niedzielę do kościoła, dlaczego się żenią przed ołtarzem, dlaczego ulegają presji otoczenia, środowiska, rodziny.

4. Jestem antykaczystą. Projekt partii władzy, PiS-u jest przedstawiany jako alternatywa wobec procesu demokratyzacji III RP i pozyskał zaufanie odrzuconych obywateli, pozostawionych na marginesie społeczeństwa, przez procesy modernizacyjne. Kaczyńscy obiecali poprawę ich bytu i zniszczone więzi społeczne czasów PRL zastąpili identyfikacją z wyobrażoną wspólnotą narodowo – katolicką.
A do tego doszło jeszcze pokazanie tym odrzucony wroga z którym należy walczyć.
Tym wrogiem okazał się układ Okrągłego Stołu, określany zbiorczo mianem postkomunistów i agentów.
To oni mają być odpowiedzialni za wszelkie winy i niedostatki III RP. To na nich grupy odrzuconych mają wyładowywać swoje frustracje.. Najlepszym rozwiązaniem jest atak na autorytety III RP. Na Wałęsę, Jacka Kuronia, na Adama Michnika, Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka i wszystko, co jest związane z „liberalizmem” a najlepiej – jest niezgodne „z polskim duchem narodowym”. Najlepszym rozwiązaniem oczywiście – byłoby napisanie historii ostatnich lat na nowo – ale to wszystko w swoim czasie. Tą historię teraz będziemy próbować na nowo pisać teczkami SB, bo mało kto już wierzy, że lustracja ma służyć oczyszczaniu i uzdrowieniu państwa. PiS jest narzędziem realizacja kaczyzmu , który miał Kaczyńskim utorować drogę do władzy i zapewnić panowanie. Kaczym to projekt marketingowy – dlatego taki groźny. I dlatego walka z nim nie powinna mnie ustawiać w roli lewicowca, bo przy okazji jest patriotą.

5. Jestem patriotą. Znam historię swego Narodu, znam jego chlubne i mniej chlubne karty. Prowadzam dziecko przed Pomnik Nieznanego Żołnierza i tłumaczę mu, co to był Sejm Wielki. Chlubię się jako warszawiak Powstaniem ‘44 roku. I nigdy nie wybaczę, także jako warszawiak, tych dwudziestu paru tysięcy poległych powstańców, polskiej inteligencji, tych 200.000 tysięcy wymordowanych cywili, zniszczonego miasta. Nie wybaczę głupoty politycznej i zbrodni inicjatorom powstania.

Ale patriotyzm współczesny to nie flagi, opowieści, piosenki powstańcze. To jest umiejętność takiego pokierowania krajem, aby rozwijał się on jak najlepiej, aby obywatele żyli spokojniej, pewniej i mogli zaspokajać swoje potrzeby materialne i duchowe w sposób pełny. A to jest tylko możliwe przy zapewnieniu Polsce pełnego bezpieczeństwa politycznego i ekonomicznego na długie lata. Dlatego włos się jeży, patrząc na polską politykę zagraniczną, na łamańce, na tą strategię, która prowadzi kraj do marginalizacji w Unii Europejskiej, na żenujące występy Kaczyńskiego Lecha.

6. No i na koniec – jestem gospodarczym liberałem
Moje poglądy oscylują, jako ekonomisty, w kategoriach liberalizmu gospodarczego, pełnej prywatyzacji niestrategicznych gałęzi gospodarki, przy zachowaniu preferencji zrównoważonego parytetu rozwoju społeczeństwa. Czyli – doprowadzenia do sytuacji takiej, kiedy szanse społeczne 18 – latka z Warmii i Mazur będą podobne do tego z Warszawy.

W związku z tym – proszę sobie odpowiedzieć na pytanie – czy Azrael jest lewicowcem, czy może jednak bliżej mi do prawicy?

Azrael

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Azrael

Stawiam na centro-lewico-antykaczystę,

ładnie?

:)

prezes,traktor,redaktor


Eeeeee...

Cierpisz na tę samą przypadłość, co wielu.
I ja też o to jestem oskarżany.

Na nieomylność sądów i brak umiejętności rozmowy.

Prawica & Lewica!!!
A kogo to obchodzi?
I słusznie.


@max

... i rowerzysta…


>Azrael

Masz trochę przerypane ;-)

Co byś nie zrobił to i tak od tej łatki się nie uwolnisz :-)

Jak niektórzy się uprą, to nic ich nie przekona…

pzdr


@ Autor

Na tematy konserwatyzmu najlepiej by odpowiedział niejaki Jakub Kachniarz.. z PN.
Pamiętasz prawda
Jeszcze powinno coś być o kolorowych skarpetkach, skoro raczyłeś wymienić cyklistów…
Pozdrawiam


Znaczy

żeś liberałem w polskim wydaniu


Hm,

Azraelu, powiem tak,w swoim antykaczyźmie byłeś wyrazisty zawsze totalnie , i to spowodowało, że pisowcy&spólka uważają cię z anajgorszego lewaka itd.
A co do twoich punktów, to z większośćią się zgodzę, poza tym, że często to ja u siebie proklerykalizm odkrywam:), no zresztą jak żem ateista, to nie mam powodu byc antyklerykalny, raczej neutralny.

Co nie znaczy, że np. religia w służbie polityki mi się podobać ma.

A i manifest ci wyszedł trochę taki, wszystko co chcielbyście wiedzieć o azraelu, ale boicie sie o to zapytać:)
A no i ja tym racjonalistą nie jestem, no bo, ja to raczej romantyk niepoprawny, he, he.

A w ogóle to się tak zetykietkowałeś, że już cię nie trza etykietkować.

Właśnie o to mi chodziło od początku w tym komentarzu, uważam, że prawak, lewak, prawica, lewica to częsciej jednak tylko etykietki i metki niż pojęcia ułatwiające dyskusję czy zrozumienie czegoś.

pzdr


Azraelu

W Niemczech czy Francji twoje poglądy umieściły by cię po prawej stronie. W Polsce, dzisiejszej Polsce, lądujesz chyba jednak na lewicy. Nie dlatego, że sam się tak określasz ale ze względu na realia społeczne w naszym kraju. Liberalizm, ten w rozumieniu zachodnioeuropejskim, a nie w rozumieniu Platformy Obywatelskiej, liberalizm aby daleko nie sięgać powiedzmy, że profesora Sadurskiego to w Polsce lewica, niezależnie od tego jak bardzo dziwić by to miało kogoś z Francji czy Hiszpanii.

Choć z pewnością jest prawomocny podział na prawicę i lewice to nie wszędzie i nie zawsze przebiega on w ten właśnie sposób.

Inaczej wygląda to w społeczeństwie konserwatywnym a inaczej w liberalnym i laickim. W Polsce rządzi partia co to niby jest partią liberalną ale tak do końca partią liberalną nie jest.

pozdrawiam


@Azrael

Jak dla mnie, to gdy zostawiasz na boku Kaczorów (bo mógłbym Ci zarzucić to samo, co Ty mnie nt Michnika :) jesteś interesująco piszacym człowiekiem, z którym się niezbyt często zgadzam, ale czytam zawsze z uwagą. A podział lewica – prawica? Mam ten sam problem, ale co w tym dziwnego w kraju, gdzie SLD robi za lewicę, PiS za prawicę, a PO za liberałów gospodarczych?

pozdro


>Azrael

Pominąłeś bardzo istotną kwestię, mającą niebagatelny wpływ na to po której stronie się sytuujesz i jak jesteś oceniany przez innych.

Chodzi mianowicie o kwestie lustracji i rozliczeń z komuną i postkomuną.

Niewykluczone, że w dużej mierze dzięki swoim poglądom na ten temat zasłużyłeś na takie a nie inne “zaszeregowanie”.


Paradne!

Stosunek do lustracji jako wyznacznik lewicowści/prawicowości! A ja jestem centrystą – i co mam zrobić??? Głównie to czuję się jak mieszkaniec pustyni, bo centrum to ogromna Sahara…


>Jotesz

Widzisz, ja nie uważam tego za wyznacznik lewicowości bądź prawicowości w sensie ogólnym. Ale na naszym polskim poletku nie da się tych kwestii pominąć.

Azrael szuka odpowiedzi na pytanie dlaczego jest uznawany za lewicowca, tak? No to ja podsuwam mu odpowiedź.


Drążąc...

temat, to ja jestem za rozliczeniami i lustracją ale absolutnie nie taką, jaką ostatnio się widywało. I wcale nie mam recept na to jaka powinna być. Ale taka jaka była – mi się nie podoba!


Delilah,

ale trochę to upraszczasz sprawę, w sprawie lustracji np. księży RM, Nasz Dziennik i podobne media idą równo z “GW” i tym samym głosem mówią.
Z kolei prawicowcy czy liberałowie (np. Korwin-Mikke) sprzeciwiają się np. odebraniu sb-kom emerytur, bo uważają to za bezprawne (na gruncie S24 podobne zdanie miał wyrus).
Z kolei ten sam Korwin-Mikke uważa np. jaruzelskiego za najwybitniejszego prezydenta po 1989 (kiedyś taki jego felieton w Angorze chyba czytałem),o SW pisał,że był majstersztykiem i zabrał najmniej ofiar jak się dało (choćby porównując z zamachem majowym), przy okazji za lustracją to on jest.
Dodać do tego fakt, że prawica tzw. narodowa (np. Giertych senior, Robert Jerzy Nowak) w PRL jednak raczej po stronie władzy niż opozycji byla.
A np. lewicowy Bugaj jest za lustracją.

Więc nie jest to takie jednoznaczne wszystko.


Azraelu,

wybacz, ale muszę to pytanie zadać.

Z jakiej paki wciaż powtarzasz tą ponurą brednię i gdzie ją wyczytałeś, że niby te durne poskoki PiSu były antydemokratyczne? Toś prezes Jarosław sam własny rząd utrącił za pomocą wolnych wyborów. Przynajmniej mnie się wydaje, że taki epizod miał miejsce.

Wybacz, ale musiałem to pytanie zadać, bo czytam o tym po raz kolejny. Zawsze ze strony “racjonalistów” co to musieli gdzieś tę myśl przeczytać, bo jako ludzie bystrzy i racjonalni, jak sami twierdzą przecież, nie stawali by w tak oczywistej niezgodzie z faktami. Zakładam więc, że gdzieś przeczytali i powtarzają z wygodnictwa, zwanego też nieprzesadnym zaangażowaniem w proces myślowy.

Powtarzam więc bez nadziei, że do kogoś dotrze: PiS był śmiesznym zlepkiem ludzi. Nieudolnych polityków bez wizji. Nie zasługujących na dostęp do władzy w Polsce. Ale Polacy lubią dawać takim ludzom władzę do ręki. Żadnego zaskoczenia w tym nie ma. Potem media zaczęły robić z PiSu niewiadomo co. Przyprawiły im gombrowiczowską gębę i tyle. Ani lepszą, ani gorszą od tej prawdziwej. Chociaż wyjątkowo bezsensowną.

Pozdrawiam.

Swoja drogą, opis człwieka w następujący sposób: “antyklerykał-ateista-antyPiSowiec-racjonalista” jest śieszny, bo tylko ostatni człon coś mówi o człowieku. Reszta to bzdurne hasełka, które podniecają licealistów, dziennikarzy i publicystów z poważnych gazet.


Subskrybuj zawartość