Nihil novi

I nie chodzi w tytule o konstytucję sejmu radomskiego z 1505 r. stwierdzająca, że król bez zgody sejmu nie może stanowić “nic nowego”, co by godziło w prawa i interesy szlachty. Tym razem zwrot ten ma brzmienie dosłowne.

Gdy żeśmy weszli, pod ścianą sali taczała się po ekscesach nocnych dopiero pewnie co z rąk wypuściwszy szklanki, dzbany i skorupy, istna horda tatarska, zwana partią naszego antagonisty. Ujrzawszy nas wchodzących, panowie bracia w kapotach, opończach , burkach poczęli coś w niebogłosy ryczeć i wyrywać z pochew szable, łudząc do reszty, że jest się w obozowisku kipczackim (……)
Jedni śmiech pusty czynią, zaś inni przekrzykując się wzajem, nieznośny wyczyniają harmider. Oczyskami wytrzeszczonymi wodzą, pod nastroszonymi wiechciami wąsów błyskają zębiska. Łby parują, a słowa pochopne co rusz się z gąb czerwonych złością (się) dobywają.W tumulcie takowym nijak obrad sejmowych prowadzić nie stawa! Co pewnie zamysłem adwersarza naszego, jako i prowodyra, być musiało

Nie chcę być posądzany o złośliwość, zatem śpieszę z wyjaśnieniem, że nie jest to opis wczorajszych sejmowych ekscesów posłów PiS podczas obrad Komisji Regulaminowej, a opis obrad sejmiku sieradzkiego, gdzie stawać miała w tym dniu sprawa utraty godności deputata. Rzecz miała miejsce, nie jak omyłkowo wczoraj podałem, za panowania Augusta III, a później nieco, w pierwszym roku panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Spisana została przez Jędrzeja Kitowicza, znanego dokumentalisty czasów ówczesnych. Przerażająco obrazując syndrom ostatecznego upadku autorytetu instytucji demokratycznego państwa.

Słynny obraz Riepina „Kozacy zaporoscy piszą pismo do Sułtana Tureckiego” mógłby być jednakże piękną ilustracją wczorajszej akcji. Przyodziewek zdałoby się jeno zmienić, czuby wystrzyc, ale obfite wąsiska lidera, dzierżącego gęsie pióro, władczo i z oczekiwaniem wpatrującego się w towarzyszy, żywo kogoś przypominają.

Mowią, że historia kołem się toczy. Zważywszy na to, do czego ówczesne praktyki doprowadziły, należy liczyć, że może dla naszego wybawienia, owe koła historii wyjdą tym razem z utartych kolein. Bo te prowadzą niechybnie do kresu państwowej, a kto wie czy i nie narodowej tożsamości.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

No widać, że

historia lubi się powtarzać.
I to powtarza sie jako farsa.
Albo wczoraj polityka polska dostarczyła nam kolejny dowód na istnienie postmodernizmu, wszystko już było.

Pozdrówka.


Ku pokrzepieniu serc

Oto historia uwieczniona na wspomnianym przeze mnie obrazie Riepina. Przytaczam doslownie komentarz Pana Henryka z innego blogu ku uciesze konfederatów, Bo dzień taki trochę przygnebiający..

Dawna sztuka dyplomacji.

Według legendy list został napisany w 1676 roku przez atamana koszowego Iwana Sirko wraz z “całą Siczą Zaporoską” w odpowiedzi na ultimatum sułtana osmańskiego Mehmeda IV.
Oryginał pisma nie zachował się do naszych czasów, jednak w latach 70. XIX wieku została odnaleziona kopia pisma sporządzona w XVIII w. Odkrycia dokonał etnograf-hobbysta z Dniepropietrowska (wtedy Jekaterynosław), który przekazał ją znanemu historykowi Dymitrowi Jawornickiemu

Oferta Mehmeda IV:

Ja, sułtan, syn Mehmeda, brat Słońca i Księżyca, wnuk i namiestnik Boga,
Pan królestw Macedonii, Babilonu, Jerozolimy, Wielkiego i Małego Egiptu,
Król nad Królami, Pan nad Panami, znamienity rycerz, niezwyciężony dowódca,
niepokonany obrońca miasta Pańskiego, wypełniający wolę samego Boga,
nadzieja i uspokojenie dla muzułmanów, budzący przestrach, ale i wielki
obrońca chrześcijan – nakazuję Wam, zaporoskim kozakom, poddać się mi dobrowolnie bez żadnego oporu i nie kazać mi się więcej Waszymi napaściami przejmować.

Sułtan turecki Mehmed IV

Odpowiedź Kozaków do Mehmeda IV:

Zaporoscy Kozacy do sułtana tureckiego!
Ty, sułtanie, diable turecki, przeklętego diabła bracie i towarzyszu, samego Lucyfera sekretarzu.
Jaki z Ciebie do diabła rycerz, jeśli nie umiesz gołą dupą jeża zabić.
Twoje wojsko zjada czarcie gówno. Nie będziesz Ty, sukin Ty synu, synów chrześcijańskiej ziemi pod sobą mieć, walczyć będziemy z Tobą ziemią i wodą, kurwa Twoja mać. Kucharzu Ty babiloński, kołodzieju macedoński, piwowarze jerozolimski, garbarzu aleksandryjski, świński pastuchu Wielkiego i Małego Egiptu, świnio armeńska, podolski złodziejaszku, kołczanie tatarski, kacie kamieniecki i błaźnie dla wszystkiego co na ziemi i pod ziemią, szatańskiego węża potomku i chuju zagięty. Świński Ty ryju, kobyli zadzie, psie rzeźnika, nie chrzczony łbie, kurwa Twoja mać.
O tak Ci Kozacy zaporoscy odpowiadają, plugawcze.
Nie będziesz Ty nawet naszych świń wypasać. Teraz kończymy, daty nie znamy,
bo kalendarza nie mamy, miesiąc na niebie, a rok w księgach zapisany, a dzień u nas taki jak i u was, za co możecie w dupę pocałować nas!

Podpisali: Ataman Koszowy Iwan Sirko ze wszystkimi zaporożcami.

tarantula


To rozumiem... poprostu powiedziane

Takie dwa listy to wypisz wymaluj pojedynek na miny, a jakie bogate słownictwo!!! Nie wiem czy w celach szkoleniowych nie powinno sie wymagać od naszych posłów na Sejm, a także pracowników dyplomacji opanowania na pamięć tch dokumentów.


tarantula

ten opis rozmowy masakryczny:)

znaczy erudyta z tego Atamana Koszowego:)

prezes,traktor,redaktor


max

Prawda? Zdumiewająca jest dla nas konstatacja, że niektóre zawody i określenia mogły być kiedyś obraźliwe. Teraz wydają sie po prostu śmieszne.
Ale wielu posłów nawet z tej wymiany myśli powinno się dyplomacji uczyć. Bo poziom zdecydowanie niższy mają, niż Zaporożcy.

tarantula


tarantula

nie wspominając o honorze i szacunku wobec rozmówcy choćby ten był przeciwnikiem

pozdrawiam

prezes,traktor,redaktor


.

.


Czyli właśnie nihil novi sub sole, Pani Magio.

Cytowany przez Pana Tarantulę list może także wskazywać proweniencję tego rodzaju parlamentaryzmu.

Pozdrawiam niezłomnie


Magio

toż to najdelikatniejsze ze słów jakimi mogli odpoiwiedzieć na tak spektakularna i pełną pogardy ofertę :)

a jak zgrabnie ujete, tak poetycko, zgodzisz się ?

prezes,traktor,redaktor


Lorenzo

ależ skąd! wręcz przeciwnie, pokazuje jak w sposób pokojowy i rzeczowy pokazać adwersarzowi jakim szacunkiem tenże powinien byc otoczon. Wszak na pismie odpowiedzieli nie przed kamerami i prasą:)))

prezes,traktor,redaktor


.

.


.

.


Magia

Szlachetna Pani!
Może to jest i stek wyzwisk, ale dla mnie bardzo śmieszny. Chociażby przez kuriozalne zestawianie zawodów i miejscowości.
Pełna wyższości i pogardy, niesłychana wręcz propozycja sultańska, w oczach tych prostych przecież ludzi na inne potraktowanie nie zasługiwała. Gdyby umieli rzecz ująć zgrabniej i grzeczniej, pewnie by to uczynili. Tak mniemam, bacząc na skomplikowane stosunki międzynarodowe tamtych czasów.
Chodzi o to, żeby panowie posłowie odnosili sie do siebie wzajemnie wlaśnie na najwyższym poziomie swych możliwości. A oni go zaniżają do poziomu burdy opisywanej przez Kitowicza.

Glębokie uklony!

tarantula


Subskrybuj zawartość