Próba lustracji c.d.(Prawdziwy obraz Obywatela Krzywoustego)

Skosiłem trawnik, pomalowałem ganek, zrobiłem porządek w stodole, usiadłem na werandzie z butelką Piwniczanki (co za upadek!), i porozkoszowałem się chwilę pięknem odległych gór. A potem przypomniałem sobie, że Polska jest rozdarta. Linia podziału jest zygzakowata jak przetargany przydziałowy papier toaletowy z czasów słusznie minionych. Na tych co wierzą że Lech to Bolesław, i tych co w to nie wierzą. I we wszelkie możliwe krzyżówki tych poglądów.

Poczytałem trochę w tekstowych źródłach o Kościuszce. Tadeuszu Kościuszce. Co to była za zakała!. A Jan Henryk Dąbrowski? Nie uwierzylibyście!
Dajcie mi kogokolwiek ze świetlanych postaci naszej historii. Tydzień mi wystarczy, a w miejscu posągu zobaczycie na postumencie nieco zaschłego łajna. Czasem pomieszanego z krwią.
Podsumowanie naszych ostatnich dwudziestu lat natrętnie przywodzi na myśl ciężkie słowa Churchilla o polskim narodzie.

W młodości zaczytywałem się Knutem Hamsunem. Gdy później poznałem jego popaprany życiorys, nie zmieniłem przecież zdania o wielkości jego pisarstwa.
I Nobla nie odebrałbym mu na pewno.
A Szczypiorski? Można mieć w życiu zakręty jak TW“Mirek”, ale nie umniejsza to wielkości dzieł takich jak “Piękna pani Seidenman”, czy “Msza za miasto Arras”!

Pytany przez reportera zwyczajny człowiek marznący raniutko przed bramą MPiK odrzekł, że świadomy jest sparszywienia niejakiego “Bolka” i liczy na potwierdzenie swoich pejoratywnych uczuć u Gontarczyka i Cenckiewicza. Którym wierzy bez zastrzeżeń.
W kolejce byli tylko tacy, co wyrażali się w podobnym duchu, albo nie chcieli gadać w ogóle. Przynajmniej w tej kolejce.

W jaskini na pograniczu pakistańskim wychudły długobrody mąż w pusztuńskim berecie na głowie, odkłada telefon satelitarny i mówi do współbraci pilnie poszukujących na małym globusie kraju Bolanda:
-“Na nich szkoda bomb! Allach w swej mądrości zabrał im rozum, i oni wykończą się sami!”

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Tarantula

Wylej pan tę Piwniczankę ( czy cóś?) do zlewu i leć pan do sklepu po piwo a nawet wino owocowe.
Zara panu się rozjaśni.

I omijaj pan wzrokiem wszystkich w bereciku.
Mogą mieć rower na wyposażeniu.
Ale u nas z tego, roweru znaczy Rosomaka nie zabiją.
:)


Ciekawe, czym podpadliśmy Francuzom, Panie Tarantulo,

jako że to oni nam tę beretkę podrzucili. Za Walezego? Tylko skąd ta antenka u co poniektórych? A Piwniczanka bardzo dobrą jest; Pan nie slucha Pana Igly, bo on tak z zazdrości.

Pozdrowienia sąsiedzkie


Igła

Piwniczankę piję oficjalnie, ze wskazań medycznych. Ale bez wiedzy medicusów coś tam do niej dolewam, żeby gładziej wchodziła.

tarantula


Lorenzo

Dowiedziałem się z komentarzy na pewnym blogu, że nie ma mediów obiektywnych i nasze wyobrażenie świata skażone jest błędem zmaierzonym przez określone ośrodki (polskojęzyczne). Najbardziej obiektywny jest “Ich Dziennik”, ale najpewniejsze jest pozyskiwanie informacji wprost z kosmosu. Do tego jest niezbędna antenka. Na beretce. A najlepszym przewodnikiem fal- podobno mohair.

tarantula


Niestety

Puenty się podważyć nie da.

Pozdrawiam serdecznie.


Piwniczankę

popieram.
Poprzez akces – kupna.
Zrównoważona cena zakupu – smaku – zawartości minerałów.

Nie jesteś sam.
:)


Subskrybuj zawartość