Stary Szumlik zdenerwował się na synalka za gadanie o eutanazji, wlazł po drabinie na dach, odkręcił cztery zardzewiałe śrubki i zrzucił antenę telewizyjną razem z masztem na trawnik. Nie będzie w moim domu tego przemądrzałego pudła! Zszedł, zaniósł drabinę do piwnicy. Wrócił do domu. Umył ręce. Słucha – Morozowski mówi. Wściekł się. Wbiegł z ręcznikiem do pokoju. Telewizor działa. Synek z synową na kanapie chłoną mądrości tego świata. Berbeć buduje z klocków szpital.
- Co się tata wygłupisz z anteną? Telewizje mamy przecież z kabla!
- Już ja wam dam kabel – otwiera szafeczkę – cap kombinerki – ciach kabel!
Telewizor gra, ale lodówka przestała buczeć. Usiadł na taboreciku z Ikei i patrząc na kombinerki o mały włos zapłakał. Ale zamiast buczeć jak jakaś baba związał kabel gumką recepturką. Kabel wyglądał całkiem jakby był cały.
- Chodź synku, pomożesz mi wysunąć lodówkę.
- A po co?
- List mi wpadł za lodówkę. List od twojej mamy.
- Przecież pół godziny temu poszła sobie farbować włosy do sąsiadki. Już by list pisała?
- Chodź, nie dyskutuj z ojcem. To stary list, jeszcze z wojska.
- Mama była w wojsku?
- Nie mama, ja przecież byłem. I do mnie mama napisała list i ten list wpadł mi teraz za lodówkę.
- Dobrze, dobrze. Wyłącz tata z gniazdka.
- Nie trzeba, trochę pociągnij. O tak!
- Jak ciągniesz? Widzisz co narobiłeś? Kabel zerwałeś – no, da ci mama jak wróci!
- Jak mogłem przerwać taki kabel? Ojciec coś knujesz. No, gdzie ten list?
- A tutaj! – stary Szumlik podniósł z podłogi zakurzoną kopertę i tryumfalnie pomachał synkowi przed nosem.
- Przecież to są świąteczne życzenia z grupy energetycznej Energa. Na kopercie pisze:
„ Niech wam się świeci… czemu schowałeś list do kieszeni? Tata, o co ci chodzi?
- Bo widzisz, wy młodzi bardzo ulegacie wpływom. Tak mnie zaskoczyłeś tą eutanazją. Ja zaczynam, że wiosna, że trzeba kosiarkę naprawić, a ty mi nagle, że niby, tato najwyższy czas żeby porozmawiać o eutanazji.
- Przecież to nie o ciebie, cholera, Magda choć tutaj – tata wziął do siebie eutanazję i się obraził. Przecież ja chciałem tak ogólnie, bo w telewizji mówili, że premier powiedział… – No właśnie, Marek ma rację – w telewizji mówli, że premier powiedział…
- I chcieliśmy znać taty zdanie, bo tata jest zawsze taki postępowy. W sprawie aborcji, a i na czarnych lubi…
- Dzieciaki moje drogie, a ja myślałem, że wy o mnie, że jak Kazia wyszła to wy mnie zaraz…
- Co też tata, sam tata w kółko powtarza, że lewica nie unika dyskusji o trudnych problemach…
- O trudnych problemach nie, ale takich co nas nie dotyczą, a ja swój wiek mam i swoje doświadczenia też. A wy tak ulegacie propagandzie. Ten wasz Tusk…
- Co tata, przecież Cimoszewicza wyniósł nie dalej jak…
- Odebrał nam naszego lewka, naszą gwiazdeczkę, naszą…
- Tata, my powinniśmy razem. Zaraz Magdę wyślę – Magda skocz do elektrycznego po kabel! Zanim mama wróci i zacznie te swoje pisiakowate pretensje zgłaszać w kwestii lodówki …
- Co ja wam dzieci poradzę, że mi się żona…
- Nic się tata nie martw, a o eutanazji pogadamy przy kolacji, bo skoro sam premier…
- Co mama? A tu co się dzieje? Kto przeciął kabel od lodówki? Zostawić was samych nie można na pół godziny! Nie zdążyłam nawet koloru dobrać bo przecież musiałam oglądać mojego małżonka jak na dachu wariuje z anteną. Kto przeciął kabel? – pytam
- Sam się przeciął!
- Szczur pewnie przegryzł!
- My tylko odsuwaliśmy a tu trach!
- Widziałem jego ogon, skrył się za meblami!
- Ja idę do elektrycznego po nowy!
- A ja odkręcę stary! Nic się kochanie nie martw!
- Że mnie też Bóg pokarał takim synalkiem, ale nic dziwnego skoro…
- Jeszcze powiedz, że za rządów tego twojego pisu takie rzeczy się nie zdarzały!
- Co ty mi z pisem tutaj, przyznaj się lepiej po co przeciąłeś kabel!
- To szczur przegryzł – Marek widział ogon!
- Przestań takie…
- Uspokój się kochanie, przy kolacji porozmawiamy sobie o eutanazji. Premier…
- O czym? Już ja ci dam zaraz premiera! Jak już wysunęliście lodówkę, może by któryś sprzątnął, przetarł kurze. Co ci tam wystaje z kieszeni.
- Eeele..lele… list.
- Jaki list?
- Normalny. Życzenia z elektrowni – Świąteczne!