Antyterroryści jak bandyci

Nie chcę się tu wymądrzać,nie chcę oceniać pracy policji i antyterrorystów.

Dwie sprawy chciałbym poruszyć. O ile rzeczywiście zachowanie antyterrorystów było takie, jakie opisują je, owi poszkodowani młodzi ludzie, to dla mnie jest przerażające.

Zachowanie polegające na kopaniu, biciu, ciągnięciu za włosy, uderzaniu głową kilkukrotnie o podłogę w sytuacji kiedy ludzie już są obezwładnieni, kiedy leżą na podłodze i nie stawiają żadnego oporu jest, przynajmniej w moim odczuciu, nie do obrony.

Można pisać o stresie w jakim działają antyterroryści, o tym, i o owym, ale kiedy słyszy się o takim zachowaniu wobec bezbronnych młodych ludzi to rodzą się pytania o to, kto pracuje w policji? Czy są to profesjonalni funkcjonariusze, którzy powinni umieć hamować emocje i panować nad swoimi odruchami, czy po prostu ci ludzie niczym nie różnią się od napakowanych sterydami, łysych bywalców siłowni, albo stadionowych kiboli czy ulicznych zabijaków. No, może tylko tym się różnią, że ktoś dał im mundur policyjny i broń do ręki.

I jeszcze krotko druga sprawa. Żal jest mi rzecznika naszej policji Pana Mariusza Sokołowskiego. Wydaje się on być dość poważnym, inteligentnym, wzbudzającym zaufanie człowiekiem. I niestety to właśnie on , za każdym razem musi świecić oczami i tłumaczyć się przed opinię publiczną za najgłupsze, najbardziej debilne zachowania swoich kolegów po fachu…

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Przekroczenie uprawnień!

Jak w mordę! W mordę zatrzymanych. Omyłkowo…


Panie Głosiku!

Ciekawe, czy ktoś odpowie za to?

Pozdrawiam


Panie Jerzy!

Dziś rankiem komisarz Sokołowski gościł w jednej ze stacji telewizyjnych, gdzie twierdził, że ci konkretni funkcjonariusze, którzy dopuścili się tych czynów (jeśli się dopuścili) odpowiedzą za nie. Pozostaje wiara…:) Pozdrawiam


Panie Głosiku!

Mnie interesuje głowa, a nie ręka. Przecież ktoś tych ludzi wypuścił na akcję! Ktoś za to odpowiada. Zatem przełożeni powinni zjechać funkcjonariuszy jak bure suki, ale ktoś dowodził tą bandą, ktoś ją szkolił. Ktoś brał za to niezłe pieniądze…

Właśnie tych ktosiów chciałbym widzieć ukaranych.

Pozdrawiam


Panie Jerzy!

No cóż... Po części się z Panem zgadzem. Ale moim zdaniem i głowa i ręka powinny ponieść konsekwencje. Nie wiem czy ktoś może ponosić odpowiedzialność za kogoś, kto wpada do czyjegoś mieszkania i bije innych…?


@J.M.

jjmaciejowski

Mnie interesuje głowa, a nie ręka. Przecież ktoś tych ludzi wypuścił na akcję! Ktoś za to odpowiada. Zatem przełożeni powinni zjechać funkcjonariuszy jak bure suki, ale ktoś dowodził tą bandą, ktoś ją szkolił. Ktoś brał za to niezłe pieniądze…

Właśnie tych ktosiów chciałbym widzieć ukaranych.

Pozdrawiam

Obawiam się, że w tymże Państwie nagrody i ew. kary są wyznaczane zgoła z innego klucza. Proszę się przyjżeć awansom po katastrofie smoleńskiej.. . Tam “wpakowali” prezydenta w błoto pozbawiając go ochrony, bezpieczeństwa oraz nawet uczciwego śledztwa. Funkcjonariusz ma być “posłuszny i lojalny” – za to czekają go zaszczyty i nawet szlify generalskie – im większa dyspozycyjność wobec “tylnego siedzenia”.

************************
Drążę tunel.. .


Panie Głosiku!

zglos

Panie Jerzy!
No cóż... Po części się z Panem zgadzem. Ale moim zdaniem i głowa i ręka powinny ponieść konsekwencje. Nie wiem czy ktoś może ponosić odpowiedzialność za kogoś, kto wpada do czyjegoś mieszkania i bije innych…?

Może Pan nie zauważył, ale ja nie pisałem o bezkarności wykonawców poleceń. Ja pisałem o szukaniu sprawcy, czyli winnego. Jak ktoś wcześniej pisał, jeśli ktoś posyła do akcji psa, to nie pies jest winny tylko człowiek psa wysyłający.

Zamieszani w zajście funkcjonariusze, powinni być pociągnięci do odpowiedzialności służbowej. Na początek powinni stracić stopnie i wszelkie dodatki, do czasu uzupełnienia wyszkolenia. Natomiast ludzie odpowiedzialni za takie użycie tej jednostki, a także jej wyszkolenie powinni odpowiadać przed sądem i płacić ofiarom odszkodowanie z własnej kieszeni, a nie z pieniędzy podatnika.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość