Historia polskiej piosenki - Nim wstanie dzień (z dedykacją dla Igły, bo chyba zna i lubi:))

No i nadszedł czas na kolejny utwór, dzieło to ważne jest w muzyce naszej i przeze mnie lubiane.

Piosenka ma już 45 lat, pierwszy raz pojawiła się w filmie “Prawo i pięść”, tekst napisała Agnieszka Osiecka, muzykę skomponował Krzysztof Komeda, można więc powiedzieć, duet wszechczasów:)
Nie dziwne, że piosenka ma to coś, urok i podoba się i sięgają po nią rusz co rusz nowe pokolenia artystów.

Ja pierwszy raz usłyszałem ją jednak chyba w tym wykonaniu (bo fettinga nawet wersję jak znałem, to nie pamiętałem, filmu oczywiście “Prawo i pięść” nie znam)

No a teraz posłuchajmy wersji pierwszej i jedynie słusznej?
No może nie do końca, bo inne też ciekawe się pojawią

Chyba jednak magiczna i niezapomniana?

A teraz zaśpiewa Kasia Nosowska, nie wiem szczerze mówiąc, czy jej wyszło, czekam na komentarze więc:)

(Chyba jednak czegoś zabrakło albo czegoś za dużo)

Więc co?
Więc Raz Dwa Trzy

I na zakończenia artysta troszkę bardziej doświadczony i wiekowy niż panowie z SNL, Raz Dwa Trzy czy pani Nosowska, ale młodszy od Fettinga.

Taki łącznik może to będzie?

Wersja ciekawa bardzo, ale oryginału nie przebija chyba też:

P.S. A w związku z dedykacją, taka petycja, domagam się nowych tekstów Igły, słyszał pan?

No:)

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

Po raz kolejny robisz to samo:

Wszystkie wersje i mi się podobają. Najbardziej jednak oryginalna.

Kasia Nosowska fajnie to zrobiła, ale może rzeczywiście trochę tego za dużo… A może za mało… Nie wiem.

Fajnie to zrobili jak na SNL...

Bardzo się cieszę, że to wrzuciłeś wszystko.
Pozdrawiam…


Hm,

“jak na SNL”

czy ty chopaku nie bluźnisz?

Masz coś przeciw Strachom?

Polecam moją notkę o SNL i Pidżamie.

Pozdrówka.


grzes

a mnie podoba sie ta polska wersja Okudżawy


Zmieniłeś!

Już chciałem napisać, dlaczego tytuł Twojego wpisu jest “Nim wstanie świt”, ale widzę, że zmieniłeś w międzyczasie. Też to uwielbiam, film był za moich młodych lat bardzo popularny (ja miałem 13 lat), ale zestarzał się w sposób nieprawdopodobny.


Torlinie, wczoraj się zastanawiałem

i uważałe, by napisać poprawnie, dzis dopiero zorientowałem się niedawno, że błędnie,więc poprawiłem.

Film z chęcią bym obejrzał kiedyś, ale pewnie się nie uda, zresztą tyle co ja mam zaległości filmowo-muzyczno-literackich, to mało kto ma:)

pzdr


Podejrzewam,

że ja mam podobne zaległości.

Przeciw SNL? Tak. Ich wykonanie Kaczmarskiego…
To mam przeciw nim…


Jachoo,

tego też nie lubisz?

Dla mnie świetne to jest, a ze STrachów polecam ci takie utworki jak“pofgrzeb króla”, “Moralne salto”, “List do Che”, zresztą w ogóle dwie pierwsze płyty, gdzie poza dwoma coverami jest ich własna twórczość, bo póxniej nadeszła płyta z piosenkami Kaczmarskiego i z muzyką z lat 80-tych, gdzie skopal piosenkę Siekiery m.in.


Krysko, dzięki nie znam

chyba tego, Okudżawy dawno nie słuchałem, a utwór ciekawy, tylko strasznie smutno-smętnie zaśpiewany.

Pozdrawiam więc dla odmiany wesoło, mając nadzieję, że snieg zniknie do niedzieli i ślisko nie będzie, bo ja samochodem mam jeździć, no:)

pzdr


Witaj Grzesiu!

Ja tym razem w kwestii formalnej. W samą porę zasiadłeś dzisiaj do komputera – akurat gdy u siebie wypuszczałem Twoje komentarze z poczekalni. A wszystko z powodu nieszczęsnego “s” zamiast “ś” :D


Owczarku, już wyczytałem

wyjasnienie u ciebie, wszystko okej, sorry za robienie zamieszania:)

Pozdrawiam i do pogadania.


Ano, do pogadania

A teraz wracam już do tworzenia kolejnej (znaczy się drugiej w moim życiu) recenzji ksiązki Fannie flagg :D


Oooo:),

już się cieszę na ten tekst, o jakiej książce będzie?

Ja też się szykowałem do tekstu o ksiązkach Fannie Flagg, ale chyba gdzieś dopiero w okolicach dłuższego wolnego to wyrychtuję, wypożyczę se wszystkie jej knigi, poczytam jeszczo raz i tekst wyrychtuję.

Więc pewnie gdzieś dopiero w grudniu po południu to będzie:)

Czekam niecierpliwie na tekst.


@grześ

Być może to cię też zainteresuje, polecam :)


doktór hałabała i 7 rozbójników ...

porażka… ale przynajmniej mają fajną nazwę

_____________________________________________________________________
Fotografować to znaczy wstrzymać oddech, uruchamiając wszystkie nasze zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości.
Henri Cartier – Bresson


Szuanie,

a piosenka ma jakichś związek z tekstem czy to dygresja taka?
Bo nie zaczaiłem:)

A zespołu nie znam, acz Docent ma rację, fajna nazwa, muzycznie, słownie, dziwne dla mnie w sumie.

Ja teraz słucham rocka nrdowskiego:)


GRZEŚ

Och to tylko dygresja. Taka aranżacja stylowana na początki “polskiego rocka”, okres “Wojny domowej”, Czerwono-czarnych itp. Po prostu luźne skojarzenie…
Za to Fettinga oprócz tej piosenki z Twojego tekstu pamiętam śpiewającego Okudżawę..i to jak !
Pozdr.


Panie Grzesiu szanowny

Jak pan zapewne się domyśla nie mnie bo gdzie indziej jestem.
Kak zwyczajna jesienią.

Teraz step najpięknięjszy, no może wiosną też.
Kagda roszczija razcwietajet

A teraz żółci się schnącymi trawami i czerwieni liśćmi dzikiego wina, w zaroślach.
Rano rosa już albo i gruda mrozi.
( Szaszka mi, kurwa rdzewieje, sałem trza ją codzień szmelcować)
I tuman czasem do południa.
No ale burka służy a i szarawary nowe. Tureckie.

I klimaty inne. Durniów mniej. Bo ci od rosy wspomnianej giną przekraczając próg własnej niekompetencji. Kataryny różne, lepiące dęte teorie z banalnych, błahych i oderwanych zdań.

Wieczorem, (ogień trzaska).. wieczorem dumki idą.
Choćby takie.

I zagadki do głowy przychodzą.
I ja taką jedną dla pana przesyłam. Znawcy polskiej piosenki.
Pozdrawiając.

Z czym to się panu kojarzy?


Panie Igło, dziękuję

za malowniczy komentarz, plastyczny taki.
I ten Czyżykiewicz, lubię tę piosenkę.

A zagadka?
Szczerze mówiąc nie wiem, z czym mi się kojarzy.

Ale ja znawcą żadnym nie jestem, tylko słucham różnych rzeczy.

W prezencie więc Lubomski:),


Szuanie,

dygresje zawsze mile widziane:)

Pozdrówka.


Dajcie może lato?

Abo co?


Subskrybuj zawartość